W dniach 19-21 czerwca na Zatoce Puckiej odbyły się regaty
Pucharu Polski w Formule Windsurfing i Slalomie - Easy Windsurfing Cup. Niestety z uwagi na nie najlepsze warunki nie udało się puścić wyścigów w Slalomie.
Wszyscy zjechali się kilka minut po godz. 10. Po zapisach i załatwieniu krótkich formalności z niecierpliwością zaczęliśmy wyczekiwać wiatru, który niestety tamtego dnia nie zlitował się nad nami i biegi zostały odwołane.
W sobotę z rana miało dosyć dobrze dmuchać ale po południu miało siadać więc sędziowie postanowili, że jeżeli z rana będzie wystarczająco wiało to wystartujemy ze Slalomem a jak zacznie cichnąć przerzucimy się na Formułki. Mimo planów wiatru w cale dużo nie było, jakieś 11 węzłów, i z obawy na możliwość całkowitego odwołania regat od razu wystartowaliśmy na Formułach. Niestety jedna z zawodniczek
Agnieszka Pietrasik doznała kontuzji nogi. Na szczęście sędziowie byli wyrozumiali i w trzech wyścigach dostała RDG (zadośćuczynienie). W sobotę i podczas całej imprezy
puszczono 4 biegi, ponieważ w niedzielę wiatr znowu zrobił sobie wolne - w końcu mamy lato i wakacje.
W sobotę prognoza się nie sprawdziła dzięki czemu po wyścigach zrobiłem sobie kilka halsów na nowej slalomówce
Drops'a Kranz 75. 100% kontroli i szybkość. Ogólnie trochę przypomina ISonica obrysem itp. Jest równie stabilny i prawdopodobnie szybszy a dzięki temu że jest zrobiony w technologi Full Carbon jest co najmniej o pół kilo lżejszy od Starboard'a.
W Overall zwyciężył
Michał Polanowski (Polan), drugi był
Hubert Mokrzycki a trzeci
Rysiu Pikul.Ogólnie to nie poszło mi zbyt dobrze ale przecież to moje pierwsze regaty w nowej klasie i przynajmniej zobaczyłem o co w ogóle tu chodzi. Myślę że na następnych regatach pójdzie mi znacznie lepiej.
Do zobaczenia na wodzie
Adam Łożyński POL-295 (Surf-Active.pl , Challenger Sails, Drops)
A oto relacja Leszka Rutkowskiego:
W niedzielę zakończyły się zawody Easy-Windsurfing Cup. Była to druga eliminacja z serii Pucharu Polski Formuły Windsurfing. Regaty po raz pierwszy zorganizował sklep Easy-Windsurfing oraz baza Easy-Surfcenter na kempingu Chałupy 6. W planie było rozegranie wyścigów w dwóch konkurencjach: Formuła Windsurfing oraz Slalom. Niestety wiatr o niewystarczającej sile pozwolił na rozegranie jedynie tej pierwszej. Mimo to impreza przebiegła bezbłędnie i zarówno organizatorzy jak i zawodnicy byli bardzo zadowoleni z 4 wyścigów, które ostatecznie udało się rozegrać.
Pierwsza procedura startowa ruszyła w sobotę o godzinie 10:00. Mój start był dość wyjątkowy ponieważ, kiedy się już dobrze rozpędziłem, na kilkanaście sekund przed startem wyścigu, odkręciła mi się paleta i
żagiel został mi w rękach kiedy deska popłynęła dalej. Okazało się to całkiem szczęśliwym zbiegiem okoliczności ponieważ kiedy się wynurzyłem z wody zobaczyłem na motorówce sędziego flagę generalnego falstartu co oznacza powtórzenie startu. Pozostali zawodnicy tego nie spostrzegli i większość z nich przepłynęła ponad jedno okrążenie zanim się zorientowała co jest grane.
Pierwszy zaliczony wyścig od początku płynąłem w okolicach pierwszej piątki. Po dobrym pierwszym baksztagu i drugiej halsówce przesunąłem się na 3 pozycje. Na początku ostatniego baksztagu prowadzący Hubert Mokrzycki i płynący za nim Michał Polanowski zrobili rufę w poszukiwaniu mocniejszego wiatru, lecz
w efekcie "zaparkowali" bez ślizgu na kilkanaście sekund. Okazało się to wystarczającą pomyłką żebym objął prowadzenie. Tuż przed metą to ja straciłem ślizg i nagle na ostrej pompie nadjechał Hubert. Przez linie przepłynęliśmy praktycznie jednocześnie. Szczęśliwie dla mnie sędziowie stwierdzili, że Hubert był minimalnie z tyłu i
to mnie przypadło pierwsze miejsce w tym wyścigu.
W drugim wyścigu mistrzowski popis pływania po zmianach kierunku wiatru i szkwałach dał Rysiu Pikul. Wyraźnie wygrał wyścig przed innym mastersem, Pawłem Dittrichem i Michałem Polanowskim. W międzyczasie na trasie wyścigu
doszło do groźnie wyglądającej kolizji. Podczas baksztagu zderzyli się Agnieszka Pietrasik i Sławek Bucholz. W efekcie Agnieszka została odwieziona do szpitala z mocno opuchniętą nogą. Okazało się, że doszło jedynie do stłuczenia, jednak Agnieszka nie była w stanie startować w pozostałych wyścigach. Sędziowie uznali winę Sławka, dzięki czemu Agnieszka dostała RDG (zadośćuczynienie) i wynik z jej pierwszego wyścigu został skopiowany do wszystkich pozostałych co wystarczyło do zwyciężenia w kategorii kobiet.
Michał Pietrasik odbiera puchar za siostrę.
W pozostałych wyścigach pasjonujący pojedynek odbywał się pomiędzy Michałem Polanowskim i Hubertem Mokrzyckim. Obaj nie ustrzegli się drobnych błędów i zmieniali się na prowadzeniu wyścigów. W czołówce pojawiali się również Paweł Dittrich i Rysiu Pikul, którzy z kolei walczyli o zwycięstwo w mastersach i obaj prezentowali bardzo wysoką formę. Oprócz nich praktycznie wszyscy zawodnicy z pierwszej 10 przewijali się na wysokich miejscach co dowodzi bardzo wyrównanego poziomu. Ostatecznie to Polan (Michał Polanowski) wygrał zarówno 3 jak i 4 starcie co dało mu zwycięstwo w zawodach z zaledwie 1 punkcikiem przewagi nad Hubertem. W mastersach triumfował Rysiu Pikul a w Youthach Michał Aftowicz, który tak jak na pierwszych zawodach na Jeziorsku udowodnił, że będzie walczył o czołowe pozycje w tym sezonie.
Tuż po ogłoszeniu ostatecznych wyników Polan następująco komentował całą imprezę:
"Jestem bardzo zadowolony, zawody były fajnie zorganizowane i atmosfera była bardzo miła. Warunki na wodzie były dosyć trudne. Sędziowie mieli ciężką robotę, ponieważ ze względu na zmieniający się kierunek wiatru musieli przestawiać trasę przed każdym startem. Na szczęście w trakcie poszczególnych wyścigów nie kręciło aż tak bardzo i udało się rozegrać 4 dobre wyścigi. Ogólnie z zawodów jestem bardzo zadowolony. Pływałem równo i pomimo kilku popełnionych błędów ostateczne rezultaty pozwoliły mi wygrać całe zawody. Cieszę się, że na kolejną edycję Pucharu Polski przyjechało aż tylu zawodników. Chciałbym podziękować organizatorom za udaną imprezę i wszystkim startującym za super rywalizację."
Niewątpliwym odkryciem zawodów jeżeli chodzi o sprzęt były stateczniki, które z powodzeniem w trakcie regat testowali Rysiu Pikul, Paweł Dittrich i Michał Aftowicz (wszyscy zaliczyli rewelacyjne wyniki). Na razie wiadomo, że nowe finy mają charakterystyczny biały kolor i nazywają się The Virus Fins. Za projektem w Polsce stoi Andrzej Aftowicz, u którego można dowiedzieć się więcej i składać zamówienia na stateczniki - Andrew@Deemeed.com. O The Virus Fins już niedługo opowiemy wam dużo więcej.
Paweł Dittrich przyłapany z prototypem The Virus Fins
Na razie to tyle. Po dotychczasowych 2 imprezach Pucharu Polski w rankingu prowadzi Hubert Mokrzycki. Następne regaty już w następny weekend w Sopocie, a do tego czasu pozdrawiam i do zobaczenia na wodzie.
Pełne wyniki regat.
Leszek Rutkowski, Pol-1
[Infinity, O'Neill, Hydrosfera, Deemeed, Columbus]
