Najlepszą formę według wielu obserwatorów prezentował, lokalny wyjadacz, Josh Angulo, który pływał równo i bezbłędnie. Kauli Seadi miał swoje lepsze i gorsze heat'y. Mimo to finalnie to on wygrał pojedynczą eliminacje która rozegrana została przy zachodzie słońca, ostatnim rzutem na taśmę. Joshowi przypadło drugie miejsce. Na trzecim jest Kevin Pritchard, który po nie udanym występie w 2008 zrehabilitował się i pokazał na co go stać. Czwarte miejsce wywalczył stale uśmiechnięty Francisco Goya, który wystartował w tych zawodach z dziką kartą, jaką otrzymał od organizatorów. Zobaczcie wyniki pojedynczej eliminacji.
Prognoza na nadchodzący tydzień jest dobra więc na pewno to nie był ostatni dzień z konkretnym wave'owym widowiskiem. Miejmy nadzieje że zobaczymy kilku sekundowe ariale, jakie pamiętamy z 2007.
Na stronach www.pwaworldtour.com oraz oficjalnej stronie zawodów www.caboverdeworldcup.com możecie na bieżąco śledzić rozwój sytuacji.
Bogo