Organizatorzy europejskiego freestylowego touru EFPT planują wprowadzić podczas największych zawodów z tej serii w Austrii w Podersdorfie zupełnie nowy format. Zawodnicy mieliby wykonywać manewry starej szkoły freestylu - wszystkie te wykonywane przed wynalezieniem Spocka 540. Wszystko "powyżej" (flaki, manewry swich stance) nie liczyłyby się do punktacji. Oglądalibyśmy za to nieco zapomniane manewry typu duck tuck, 360, body drag itp. Wyniki tych zawodów miałyby być liczone do końcowego rankingu.
Powodem takiego zaskakującego planu jest chęć uczynienia współzawodnictwa bardziej czytelnego dla tysięcy widzów oglądających zawody na jeziorze w Austrii. Organizatorzy liczą też na ściągnięcie utytułowanych sław windsurfingu aby konkurowali z młodymi zawodnikami nowej szkoły. Ponadto miałoby to pokazać, że freestyle to dyscyplina dostępna dla każdego, kto chce zrobić coś więcej niż "jazda po prostej" a nie wysoce wyspecjalizowane manewry, które potrafią wykonać tylko nieliczni zawodnicy.
Komu body draga?
EFPT zaznacza, że nie chodzi o chęć zdegradowania nowej szkoły freestylu - wszystkie pozostałe imprezy touru odbywały by się w dotychczasowym formacie. Mimo wszystko ten plan wywołał małe zamieszanie w szeregach zawodowych freestylowców. Ciekawe czy jeszcze potrafią stylowo zrobić lay down 360...?