11.12.2008
Wrześniowy freestyle Roberta Sosnowskiego
We wrześniu udałem się na 3 tygodnie do Dahabu. Jeżeli chodzi o warunki to było różnie... W pierwszym tygodniu wiało na duże żagle (5,2-5,7) i bardzo krótko, jakieś 2 godziny rano między 10 a 12, w drugim było o wiele lepiej przez kilka dni wiało od rana do zachodu słońca i na żagle 4,7-5,2. Natomiast w 3 tygodniu wiało prawie przez cały tydzień a przez kilka dni było dobrze na 4,0...
Dzięki tak dogodnym warunkom wiatrowym i płaskiej wodzie mogłem poprawić skuteczność moich tricków, a także nauczyć się nowych. Dopracowałem tricki ze switcha, dodałem do nich końcówkę diablo i kilka razy ustałem double punete. Nauczyłem się także flaki diablo, canabravy oraz zaczęło mi wychodzić kono switch. Ważnym czynnikiem, który pozwolił mi poczynić postępy był mój sprzęt (deska Drops oraz żagle Bull Tarifa), który idealnie spisywał się zarówno przy słabym wietrze jak i mocnym, a także na super płaskiej wodzie i sporym chopie. Deska bez problemu wchodzi w ślizg, jest szybka, lekko skacze i gładko ślizga się tyłem. Natomiast żagle mają bardzo dobry ciąg w dolnym zakresie wiatru oraz są neutralne podczas wykonywania tricków.
W trzecim tygodniu dojechał do mnie Piotrek Konkel (abc surf, Hot Sails Maui i RRD) i Michał Wiśniewski, więc miałem większą motywacje do pływania niż w ciągu wcześniejszych dwóch tygodni... Na wodzie oczywiście super atmosfera no i najważniejsze - ciepła woda... Nie zabrakło także wymiataczy z efpt (Paskowski, Gunzlein oraz Rossmeier. Po pływaniu jeździłem do miasta na Sziszkę i pograć w różne egipskie gry takie jak Backgammon i Domino. Podsumowując wyjazd mogę zaliczyć do bardzo udanych pod każdym względem (progresu, wiatru, nowych znajomości). Na zakończenie chciałbym podziękować firmie surftravel.pl oraz moim sponsorom: Drops, B3, Bull Tarifa, Surfordie.pl i Sieplywa.pl