Sprzyjający północny wiatr i dość ciepły słoneczny listopad pozwoliły riderowi RRD,
Danielowi Kozirógowi /Kargulowi/ odbyć
tradycyjną jesienną sesję na bałtyckiej fali. Warunki jakie panowały równy
silny wiatr wiejący z siłą 30 węzłów, grzywy fal dochodzące do 3m i zero ludzi na wodzie zrobiły swoje. Po minie Daniela widać było, że pływanie mu bardzo odpowiada. A po 2 godzinach pływania na pytanie, kiedy kończysz odpowiedział
"no, co Ty ja dopiero zacząłem". Woda w Bałtyku rzeczywiście dużo cieplejsza niż w zatoce pozwoliła na pływanie do zmierzchu.
Używając powiedzenia ze znanego wszystkim filmu "Miś" narodziła nam się nowa świecka tradycja i listopadowe ujeżdżanie fal robi się jedną z przyjemniejszych sesji w roku.