Kolejny nasz wyjazd na Pozo można uznać za najbardziej brutalny. Tym razem w składzie byłem ja i mój brat Leo. Kontuzja goniła kolejną kontuzję. Od skręcenia kostki, przez skręcnie biodra, po pęknięcie kości policzkowej.
Wszystko za sprawą wiatru, który nie chciał zejść poniżej 40 węzłów, a często dochodził nawet do 60! Główny zestaw jaki używaliśmy to żagiel 3,4 lub 3,9 i deska 68 litrów. Fala również nie ułatwiała życia, piętrząc sie często na 3/4 lub cały maszt. Jednak co tu dużo pisać, przekonajcie się oglądając nasz filmik. Enjoy!
Pozdrawiamy!
Miron (EASY-windsurfing, The Loft Sails, TEAMKATAPA.COM)
Leo