Pierwszego dnia zawodów czekaliśmy na wiatr do 16:00, kiedy w końcu rozwiało się na tyle aby puścić pierwsze heaty slalomu. Z ciekawostek na regatach, pojawił się po długiej niebytności Phil McGain, który od pierwszego heat'u pokazał młodym chłopakom co to jest prawdziwa walka regatowa. Na Sylt przyjechał również Micah Buzianis, który po ostatniej kontuzji na Furecie wciąż nie może startować, pozostało mu kibicowanie na plaży.
Pierwszego dnia rozegrano dziewięć heat'ów, dziesiąty został przerwany w związku ze słabnącym wiatrem. O pechu może mówić Josh Angulo, który w swoim heat'cie eliminacyjnym prowadził z dużą odstawką, niestety z tego szczęści ze złej strony okrążył boje na mecie i tym samy nie przeszedł dalej.
Jeżeli chodzi o naszych gigantów to też dali popis. Hubert miał dobry start, do pierwszej boji cisnął na pompie i szło mu całkiem dobrze, niestety wypompował się do tego stopnia że nie starczyło mu pary na resztę wyścigu. Natomiast Leszek był mistrzem nad mistrzami bo zaspał na swój heat.
Prognozy na kolejne dni są dobre więc na pewno dużo się tu jeszcze wydarzy.
Bogo