Zakończyły się trwające od 9 sierpnia
Windsurfingowe Mistrzostwa Świata w Sopocie. W ostatni dzień żeglarskiej rywalizacji po raz kolejny pogoda pokazała, że nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej. Sobotni poranek przywitał zawodników deszczem, silnym wiatrem i wysokimi falami. Wszyscy nerwowo wychodzili na plażę i z niepokojem obserwowali, jak żywioły z każdą minutą przybierały na sile. W biurze regat, co jakiś czas pojawiali się zawodnicy i pytali, czy będą musieli wyjść dziś na wodę. Jako pierwsi komunikat otrzymali Raceboardziści. Zawodnicy tej klasy chwilowo mieli pozostać na brzegu, podczas gdy deskarze Techno mieli już wychodzić na pierwsze wyścigi. Nie wszyscy zawodnicy byli zadowoleni z tej decyzji, kilka osób postanowiło zostać w klubie. Pozostali stopniowo zaczęli znosić swój sprzęt na plażę, by potem odważnie walczyć z bijącymi silnie o brzeg falami. Niestartujące w wyścigach osoby z niepokojem, ale też i wielkim podziwem przyglądały się tej nie do końca równej walce. Niedługo potem, do deskarzy pływających na Techno, dołączyli Racebaordziści.
Ostatecznie Raceboardziści i panowie pływający na Techno 293 7.8 i Open, rozegrali wczoraj po 2 wyścigi, pozostali zaś tylko jeden. W klasyfikacji Mistrzostw Świata Techno 293 6.8 wśród dziewcząt wygrała Włoszka
Catherine Fogli, na drugim miejscu uplasowała się jej rodaczka Veronica Fanciulli, a trzecie miejsce na podium otrzymała
Lara Lagoa z Hiszpanii. Najlepsza z Polek
Monika Kraszewska zakończyła rywalizację na 5 pozycji. Wśród chłopców tytuł Mistrza Świata wywalczył Francuz
Martin Olmeta, tuż za nim znalazł się
Jack Plummer z Wielkiej Brytanii, zaś ostatnie miejsce na podium zajął
Kieran Martin z Wielkiej Brytanii. Wyścig o tytuł Mistrza Europy w klasie Techno 293 7.8 wygrała wśród pań
Helene Noesmoen z Francji. Drugie miejsce zajęła
Izzy Hamilton z Wielkiej Brytanii, zaś na trzeciej pozycji zakończyła rywalizację
Ofir Halevy z Izraela. Tuż za podium znalazła się najlepsza wśród Polek -
Natalia Wójcik. Zgodnie z wczorajszymi przewidywaniami trenera
Macieja Dziemiańczuka, Paweł Tarnowski nie odpuścił w dzisiejszych wyścigach, co zaowocowało
złotym medalem w rywalizacji panów w klasie Techno 293 7.8. Na drugim miejscu uplasował się
Samuel Sills z Wielkiej Brytanii, a na trzecim miejscu
Omer Sofer z Izrela. Prowadzący w pierwszych dniach regat
Arek Brzozowski ostatecznie znalazł się tuż za podium, na czwartym miejscu.
Złoty medal dla Polski wywalczyła także Joanna Henschke startująca w rywalizacji Techno 293 Open. Drugie miejsce w tej klasie przypadło
Esther de Geus z Holandii, a trzecie jej rodaczce
Carlijn Vermeulen. Rywalizację chłopców w Techno Open zdominowali Hiszpanie. Tytuł Mistrza Świata trafił do rewelacyjnie pływającego przez całe regaty
Marc'a Escandell'a. Drugie do
Marcos'a Fernandez'a, a trzecie do
Marti Juan'a. Najlepszy z Polaków -
Karol Jarzębiński zakończył rywalizację na 6 pozycji.
W Raceboardzie tytuł Mistrza Świata Juniorów wywalczył Remi Ledoux z Francji. Pozostałe dwa miejsca na podium zajęli odpowiednio Alistair Masters z Wielkiej Brytanii i Kevin Festocq z Francji. W rywalizacji mastersów złoty medal zdobył Paco Wirz z Włoch, na drugim miejscu znalazł się Frank Spoettel z Niemiec, a na ostatnim miejscu podium stanął Francuz Jean Asia. Tytuł Mistrza Europy w Raceboardzie wywalczył Max Wójcik, który przez całe regaty ścigał się z Paco Wirz'em, który ostatecznie zdobył srebrny medal. - Dzisiejszy dzień dla mnie rozpoczął się dramatycznie. Już przed pierwszym wyścigiem zniszczyłem żagiel. Zastanawiałem się, co właściwie mam zrobić, czy zostać, czy popłynąć na brzeg, by wymienić żagiel. Ostatecznie zdecydowałem się zostać. Okazało się, że była to dobra decyzja, bo później przywiało i na tym zniszczonym żaglu nawet mi się chyba lepiej pływało. Udało mi się wygrać ten wyścig i po nim w końcu zdecydowałem się z moim przyjacielem Paco wrócić na brzeg - opowiadał po wyścigach Max Wójcik. Brązowy medal Mistrzostw Europy trafił zaś do Czecha Petr'a Kucery.
W Windsurfingowych Mistrzostwach Świata w Sopocie wystartowało 257 zawodników z 16 państw. Najbardziej liczną ekipę stanowili zawodnicy z Polski - nasz kraj reprezentowało aż 58 deskarzy. Jeśli chodzi o zawodników z zagranicy - silną, liczącą 53 osoby reprezentację stanowili Francuzi, po około 25 zawodników przyjechało z Włoch, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Niemiec. W trakcie 6 dniowej rywalizacji sen z powiek zawodnikom i organizatorom spędzała głównie pogoda. Często zmieniający się wiatr wahał się od 5 do 20 węzłów. Nie zabrakło obfitych opadów deszczu, które szczególnie dały w kość wszystkim ostatniego dnia regat. Ostatecznie udało się przeprowadzić po 11 wyścigów w klasach: Techno 293 7.8 mężczyzn, Techno 293 Open mężczyzn oraz Raceboard. Pozostali zawodnicy wystartowali w 10 wyścigach.
Oprócz sportowych emocji, deskarze, którzy przyjechali do Sopotu z najróżniejszych zakątków świata, mieli też okazję bliżej poznać się m.in. w trakcie kolorowej parady zorganizowanej na otwarcie Mistrzostw, jak też i wspólnego, integracyjnego grilla. Wszyscy zgodnie podkreślali, że atmosfera panująca w Sopocie była rewelacyjna i mimo nieprzyjaznej pogody, zapowiadają wrócić do Polski za rok. - To były regaty, w których ciągle musiałem walczyć z przeciwnościami losu. Złamany miecz, zniszczony żagiel, ale mimo wszystko bardzo mi się podobało. Było, co prawda dużo trudniej niż myślałem. Moi rywale mieli po 50 lat, ja trenuje zawodowo, ale Raceboard to nie jest moja klasa. Pływałem na niej do 2004 roku, od 4 lat pływam na szerszej desce - RS:X, więc jest to taki swoisty powrót do przeszłości dla mnie. Było bardzo sympatycznie, ale myślę, że pozostanę na RS:X'ie. Teraz kilka dni odpoczynku, a potem zaczynamy już przygotowania do wrześniowych Mistrzostw Polski - dodał na koniec Mistrz Europy Max Wójcik.
Aleksandra Waśko