12.08.2008
Mistrzostwa Świata Techno 293

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniuMówią, że poniedziałek to najgorszy dzień w tygodniu. Po weekendowym odpoczynku trzeba wziąć się do roboty, a jeśli chodzi o pracę na regatach, należałoby dodać - ciężkiej roboty. Biuro regat od samego rana zamieniło się w centrum dowodzenia, przez które nieustannie przewijały się tłumy ludzi. Temperatura rosła z każdą sekundą. Dodatkowo, informacje, które od rana docierały do nas z Pekinu, nie rozluźniły, tej dość nerwowej atmosfery. Nasi najlepsi deskarze - Zosia Klepacka i Przemek Miarczyński, po pierwszych wyścigach wypadli zdecydowanie poniżej oczekiwań. Po dwóch biegach Zośka wylądowała na 17, a Przemek na 20 miejscu. Pozostało, więc mieć nadzieję, że chociaż w Sopocie, Polacy pokażą klasę.

W pierwszym dniu regat udało się rozegrać dwa wyścigi. Deskarze rozpoczęli rywalizację około godziny 11. Trzeba powiedzieć, że ponad 250 kolorowych żagli, które pojawiły się na wodach Zatoki Gdańskiej, prezentowało się imponująco! Jako pierwsi rywalizację zakończyli raceboardziści. W wyścigach o tytuły Mistrzów Świata, najlepiej prezentowali się dzisiaj: wśród juniorów Alistair Masters z Wielkiej Brytanii, a wśród mastersów Paco Wirz z Włoch. Zaś, jeśli chodzi o wyścigi Mistrzostw Europy, po dwóch biegach prowadzi reprezentant Polski - Max Wójcik.

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniuW wyścigach o tytuły najlepszych na świecie w klasie Techno 293 6.8, wśród dziewcząt prowadzi Catherine Fogli z Włoch. Najlepsza z Polek - Monika Kraszewska zajmuje na razie 5 pozycję. Wśród chłopców na pierwszym miejscu uplasował się Kieran Martin z Wielkiej Brytanii, zaś najlepszy z naszych reprezentantów - Filip Biernacki zajął dopiero 18 pozycję. W rywalizacji Techno 293 7.8 pierwsze miejsce wśród pań zajmuje Izzy Hamilton z Wielkiej Brytanii. Na czwartej pozycji znalazła się najlepsza Polka - Natalia Wójcik. Natomiast wśród mężczyzn, bezkonkurencyjny był Arek Brzozowski. Zaś w klasie Techno 293 w kategorii Open najlepiej radzili sobie Lillian de Geus z Holandii, która wyprzedziła 1 punktem Asię Henschke, oraz Hiszpan Marc Escandell.

Choć wczoraj wszyscy reprezentanci Polski, w bojowych nastrojach obiecywali, że będzie można zobaczyć ich na czele stawki, dzisiejsze warunki nie do końca pozwoliły niektórym naszym zawodnikom rozwinąć skrzydeł. - Nie pływało mi się dzisiaj najlepiej. Pierwszy wyścig płynęłam przez cały czas pierwsza i na tej ostatniej halsówce sflauciło i nie mogłam już się dopasować do warunków. Straciłam pierwszą pozycję i spadłam niżej w klasyfikacji. Jak dla mnie, wiało zdecydowanie za słabo. Momentami było bardzo fajnie, ale to były tylko takie krótkie szkwały. Na Bic'u pływa się dużo lepiej jak wieje - tłumaczy się Asia Henschke.

Poniedziałek szczególnie dał w kość żeglarzom z Warszawy, których od rana prześladował pech. Dzień zaczęli od wielkich poszukiwań zagubionej deski, a zakończyli złamanym żaglem. Na szczęście ten ciężki, pierwszy dzień tygodnia powoli dobiega końca. Teraz czas na regenerację sił, bo jak to mówią - jutro też jest dzień!

Aleksandra Waśko

Krzysiek

Źródło:

www.skz.sopot.pl
top