Dobiegł drugi tydzień mojego treningu na hiszpańskiej wyspie - Fuerteventurze. Głównym powodem dla którego zależało mi na treningu właśnie w tym miejscu, są zawody PWA. Dzięki temu przez ostatnie dwa tygodnie miałem świetną okazje do pływania z najlepszymi. Największe wrażenie zrobili na mnie, radzący sobie świetnie w trudnych warunkach, Tonky i Golito Estredo. Oprócz tego miałem okazje zobaczyć wszystkich innych zawodników PWA, z Paskowskim na czele, który na spocie świeci łysą głową. Jak się okazało
Andre założył się z Golito o to kto wygra mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Za przegraną swoich rodaków, Paskoski zapłacił własną głową.
Na Fuercie oprócz mnie pływa ekipa SurforDie łącznie z rodziną Staszczyńskich. Pierwszy tydzień pobytu dla wszystkich był bardzo ciężki. Warunki panujące na Fuercie przerosły nasze oczekiwania.
Codziennie wiało ok 8 bft. Dużemu wiatrowi towarzyszyły rónież fale. Dzięki nim można było robić wysokie ponche i shaki.
W drugim tygodniu, przyzwyczailiśmy się do mocnego, nierównego wiatru, pozatym utworzyła się lagunka z płaską wodą. Dzięki temu udało mi się zrobić trik - gozadę clock. Podszkoliłem swoje umiejętności w warunkach przeżaglowania i szybkości wykonywania tricku. Ponadto jest tutaj z nami
Kuba Kosmowski, który jak zawsze będzie startował w PWA. Razem z
Filipem Sołtysiakiem zawodnikiem z Canady polskiego pochodzenia, trenują mocno do zawodów. Mamy nadzieję ,że chłopaki pokażą na co ich stać. Na pewno będziemy kibicować im na trybunach. Został nam jeszcze tydzień i chciałbym go wykorzystać jak najlepiej chociaż wiatr daje nam popalić i siły brakuje, jednak nie damy się.
Za pomoc w wyjeździe chciałbym podziękować firmie Redbull. Po wyjeździe zmontuję film razem z Kubą Kołakowskim, Piotrkiem Staszczyńskim i Surf or Die.
Pozdrawiam,
Wiktor (EASY-windsurfing)