W miniony weekend zakończyły się kolejne w historii zawody PWA w Pozo na Gran Canaria. Słynący z atomowych podmuchów spot i tym razem nie zawiódł. Średnio 40 węzłów wiatru pozwoliło na rozegranie pełnych eliminacji we wszystkich dyscyplinach.
Najbardziej zapracowani byli zawodnicy startujący w slalomie. Urządzono im aż 9 pełnych wyścigów, w których nie do pokonania ponownie okazał się Antoine Albeau, który wygrał 8 z 9 serii. Drugie miejsce wywalczył Kevin Pritchard, wyprzedzając w wyścigu do podium Bjorna Dunkerbecka.
W drugiej konkurencji - wave - startowały już zarówno kobiety jak i mężczyźni. Wśród pań ponownie najlepiej wypadł duet sióstr Moreno, z Daidą na prowadzeniu, Iballą na drugiej pozycji i Karin Jaggi na trzeciej.
Więcej niespodzianek wydarzyło się w męskiej grupie. Co prawda pierwsze miejsce nie było dużym zaskoczeniem - po raz trzeci zawody w Pozo wygrał nie kto inny jak Victor Fernandez, a drugie wywalczył kolejny "pewniak" - Ricardo Campello, to trzecie miejsce wiele osób wprawiło w osłupienie. Hiszpan Daniel Bruch, który do tej pory raczej nie brylował na szczytach tabel pucharu świata, tym razem zdołał pokonać takie tuzy wave'u jak Kauli Seadi, Nik Baker, Kevin Pritchard czy Josh Angulo. Czy był to tylko przypadkowy łut szczęścia, czy rośnie nam kolejna gwiazda jazdy na fali? Przekonamy się po kolejnych zawodach.
Trzecią konkurencją w Pozo był freestyle kobiet. W dwóch rozegranych eliminacjach niepokonana była mistrzyni z ubiegłego sezonu - młoda Sarah-Quita Offringa. Płynąca na dużym luzie potrafiła ustać prawie każdy manewr, podczas gdy jej największa konkurentka - Daida Moreno - mimo brawurowych prób wysoko punktowanych trików, nie wykazała się wystarczającą skutecznością i musiała zadowolić się 2 miejscem. Trzecie miejsce zajęła Japonka Junko Nagoshi
Już w piątek tour PWA przeskakuje na pobliską wyspę Fuerteventura, gdzie rozegrane zostaną dwie konkurencje - slalom i freestyle, w których staruje nasz reprezentant Kuba Kosmowski!
Krzysiek
Źródło:
www.pwaworldtour.com fot. John Carter