Jeden z pierwszych medialnie znanych i cenionych surferów zmarł na Maui w środę w wieku 96 lat.
"Jego życie to była esencja surfingu: niesamowicie niezależne, futurystyczne i przede wszystkim zdrowe. Dzięki temu przeżył 96 owocnych, wspaniałych lat. Tylko mieć nadzieję, że więcej z nas nazywających się surferami będzie żyło tak, jak Woody"
Urodził się w 1912 roku w Nowym Jorku. W wieku 23 lat przeprowadził się na zachodnie wybrzeże USA i został jednym z pierwszych surferów w San Diego, budując własnoręcznie deski z drewna w 1937. Gdy jego żona umarła przy porodzie w 1939, wyruszył w podróż na Tahiti, ale utknął na Hawajach, gdyż władze USA nie wydawały wiz tuż przed II Wojną Światową.
Zaczął surfować na Waikiki, North Shore na Oahu, Makaha i na sąsiednich wyspach goszcząc u Hawajskich rodzin. W 1947 zbudował prototyp katamaranu i jako pierwszy zaczął brać turystów na rejsy po Waikiki, z czego utrzymywał się przez kolejne dekady. Przeżył 2 żony, miał 2 córki i trzech synów, z których najmłodszy ma 19 lat. Surfował regularnie do wieku 90 lat.
Miał okazję poznać Duka Kahanamoku oraz innych pionierskich surferów z "pierwszej ery". W wywiadzie w 1994 roku Brown powiedział: "Muszę przyznać, żyłem z najlepszych czasach. Nie mogłem mieć lepszego życia. Widziałem starych, orginalnych Hawajczyków i to jak oni żyli. Załapałem się na sam koniec prawdziwych Hawajów. Jestem za to bardzo wdzięczny losowi"
Wojtek