Minął tydzień pobytu w El Tur (Wiktorowi dwa)... Póki co wiało, ale niestety siadło i do niedzieli mamy przerwę w pływaniu. Zaliczyliśmy dwie dobre sesyjki na żaglach 4,0-4,2 i trzy trochę gorsze na 4,5-5,2.
Piotrek Staszczyński opuścił dwa dni na wodzie z powodu kontuzji barku, na szczęście ból powoli ustępuje. Mimo tego, że jesteśmy w Egipcie to temperatury nie są za wysokie. Pływamy w długich piankach, a w nocy jest tylko 7 stopni! Na szczęście niedawno odkryliśmy że klimatyzacje można nastawić na grzanie... :)
Wieczorkami jeździmy do miasta na szisze, fayerousa i backgammona. Tubylcy są na maxa przyjaźni i chętnie uczą nas języka arabskiego ("Szakira tizak kabira" - Szakira ma grubą dupę).
Po tygodniu opuścili nas bracia Kaźmierczaki i Zuzia - pozdro dla nich... Dzisiaj wyjeżdża także mistrz Ukrainy Sergey (UKR 69), który przygotowywał się tutaj na zawody w Hurghadzie. Boards i Magazyn Windsurfing dalej testują sprzęt, a my czekając na wiatr skleciliśmy trailer filmiku, który niebawem powstanie.