Chciałam napisać coś o Gali Żeglarskiej, ale zaliczyliśmy takiego tripa z całym RS:X Teamem, że trzeba o tym napisać:)
Teraz, na szczęście jesteśmy już w Kadyksie, ale jeszcze do wczoraj nie było za wesoło. Firma Easy Jet, którą serdecznie pozdrawiam odwaliła niezłą "maniane".
Mieliśmy wylecieć z Wawy o 10:45 w sobotę zaraz po Gali, bo imprezę skończyliśmy ok. 6:00 rano, więc prawie, że prosto z balu na lotnisko. Okazało się, ze w Warszawie z powodu mgły wszystkie loty są opóźnione… byliśmy dobrej myśli, odprawili nas, więc mieliśmy nadzieję, że z opóźnieniem ale odlecimy. Niestety po 4h powiedzieli nam ze lot jest skasowany, hehe.
No to już trochę zdenerwowani odebraliśmy z powrotem nasze bagaże, i co dalej……Do Londynu musieliśmy dostać się przed 14:00'sta następnego dnia bo tam mieliśmy przesiadkę do Jerez. Dużo kombinacji, pomysłów, pojawiła się nawet propozycja pojechania furą 3500 km prosto do Kadyksu, więc niezła desperacja.
Ostatecznie firma Easy Jet wysłała nas busem do Krakowa i zapewniła że tam czeka na nas samolot który o 21:00 odleci do Londynu, no i pięknie. Tylko, że
jak dotarliśmy na lotnisko w Krakowie okazało się, że tam nic nie wiedzą o takim samolocie i nigdzie nie polecimy!!!
Afera się zrobiła, bo prócz nas do Krakowa przyjechało 115 osób na ten samolot, haha. Ciężko to opisać, ale wyobrażacie sobie wkur…. ludzi którzy tłukli się 5 godzin autobusem, żeby się dowiedzieć, że samolot którym mieli lecieć to jedna wielka ściema. Koleś na lotnisku zaczął wymyślać, podróże przez Edynburg, Bristol, a stamtąd pociągi jakieś mieli podstawiać...itp. Wszystko miała zapewnić firma Easy Jet, więc propozycje były mało wiarygodne po tym co zafundowała nam w Krakowie.
Ostatecznie zabukowali nam hotel w Krakowie i bilet na następny dzień na 17:50 na Stansted, tylko problem taki, że ze Stansted mieliśmy już zabukowany w Ryan Air wylot do Hiszpanii o 16:50. Ostatecznie olaliśmy te bilety (Easy Jet ma zwrócić kasę…zobaczymy) i w
ykupiliśmy cały nowy lot w Ryan Air.
Teraz jesteśmy już na miejscu,
dziś w Kadyksie wieje 40 knt, i jest cieplutko:) Na następne dni jest dobra prognoza, więc będzie niezła zabawa na RSach;) czeka nas 8 dni ciężkiego treningu.
Po tym zgrupowaniu, jeszcze jedno też w Kadyksie i regaty na Majorce w marcu (15-22.03), które są dla nas drugą eliminacja do Igrzysk w Pekinie.
Ja prócz RS:X'a zaplanowałam sobie w tym roku wiele imprez w Slalomie i Formule Windsurfing. Między innymi Allegro Cup, ME i Świata w obu konkurencjach, zawody slalomowe w Turcji i jeszcze parę innych.
Dzięki pomocy Energy Sports, które zaopatrzyły mnie w zestaw pędników Maui Salis mam nadzieję na bardzo udany sezon 2008. Będę na bieżąco zdawać relacje jak mi idzie.
A propos Gali, to tak w skrócie. Baaardzo udana impreza, świetna organizacja. Dla windsurfingu szczególnie udana, bo wśród wszystkich nagród 2 najważniejsze czyli
żeglarka i żeglarz roku trafiły do dekarzy czyli do Zośki Klepackiej i Ponta.
Paweł Kowalski został trenerem roku! Więc jest się z czego cieszyć bo klas żeglarskich jest wiele, a jednak większość nagród trafiła do deskarzy. Prócz tego do sportowca roku nominowany był Piotrek Myszka, a do imprezy roku Allegro Cup, które niestety przegrało nagrodę z Toyota Mache Race Sopot.
Pozdrawiam wszystkich Marta Hlavaty.