28.01.2008
Znowu straż pożarna ratowała windsurfera

Zimowe pływanie na Dąbskim 2007Zimowe pływanie na Dąbskim 2007

Jak kończy się sytuacja gdy zapał weźmie górę nad umiejętnościami i zdrowym rozsądkiem? Np. tak jak w opisanej przez dzisiejsze wydanie Kuriera Szczecińskiego akcji z weekendu:

"Wczoraj na wzburzone wody jeziora Dąbie wypłynął mieszkaniec Szczecina. Na desce surfingowej.

Mimo szalejącej wichury, wysokich fal i lodowatej wody mężczyzna postanowił popływać. Kilkaset metrów od brzegu wiatr był jednak zbyt silny i przewrócił 35-latka, który wpadł do wody i już nie był w stanie postawić żagla. Na szczęście ktoś wezwał policję i straż pożarną.

- Na miejsce poleciał helikopter ratownictwa medycznego – poinformował oficer dyżurny straży pożarnej – krążąc na rozbitkiem wskazał mu kierunek do brzegu.

Mężczyzna ostatkiem sił dopłynął do brzegu, gdzie udzielono mu pierwszej pomocy. Poważnie wyziębiony surfer trafił do szpitala w Zdunowie. Służby ratownicze życzą „sportowcowi” szybkiego porteru zdrowia oraz długotrwałej niechęci do ekstremalnych wypraw na jeziora."

Artykuł ze strony:http://www.kurier.szczecin.pl/Art.aspx?p=1416

Krzysiek

top