W drugiej połowie, po uwagach trenera, nastąpiła mała reorganizacja szyków obronnych gdyńskiej ekipy. Kapitan Gdynian Tomasz Chamera, przeszedł do obrony i od tego momentu przejście linii gdyńskiej defensywy stało się prawie niemożliwe dla Sopocian. W linii obrony w drużynie gdyńskiej równie dzielnie walczyli Piotr Wojewski, Marcin Frymark i Robert Kresło.
Drużyna z Sopotu miała problemy z wydostaniem się z własnej połowy, co było zasługą zarówno wspomnianego wiatru jak i zdecydowanej postawy linii pomocy. Po jednym z przechwyceń piłki w strefie środkowej rozpoczęła się akcja, którą na bramkę kontaktową zamienił zawodnik gdyńskiego YKP-u Bartek Wojas pokonujący golkipera gospodarzy Bolka Tarnackiego. Gdynia złapała wiatr w żagle. Groźne akcje Rafała Sawickiego czy Dominika Buksaka jednak jeszcze nie zakończyły się bramkami po dobrych interwencjach bramkarza Sopotu. Co nie udało się wcześniej, udało się po kilku minutach, tym razem z podania Maćka Sucheckiego strzela Paweł Remiszewski. Remis i mecz zaczyna się od nowa.
Jednak rozpędzonej „Gdyńskiej Lokomotywy” Sopot nie był już w stanie zatrzymać. Na 3:2 podwyższa znowu Bartek Wojas wykańczając składną akcję po zagraniu od Jacka Milewskiego.
Drużyna z Sopotu mimo obecności Pana Prezydenta Miasta Sopotu Jacka Karnowskiego, jak i ciągłej motywacji kapitana Romana Budzińskiego oraz dwojących się w obronie Jarka Miarczyńskiego i Przemysława Boleskiego nie potrafiła odeprzeć ataków Gdynian. Wynik meczu dla Gdyni ustalił Janek Netzel strzelając bramkę po podaniu od Sebastiana Wójcikowskiego.
Wynik 4:2 dla Gdyni idzie w świat.
Po meczu trener zwycięskiej ekipy gości Jerzy Mourinho Sawicki powiedział: "Wygrana cieszy, jednak widać trudy sezonu i braki kondycyjne u niektórych już zawodników. Mam nadzieje, iż zostaną one wyeliminowane na wiosnę. Trzeba też odmłodzić skład. Okres transferowy przed nami, więc pracy nie zabraknie."
Kolejne derby za nami. Przez zimę to Gdynia znów będzie mogła mienić się Piłkarską Stolicą Polski wśród żeglarzy. Niemniej cieszy, że kontynuujemy świetny pomysł, który parę lat temu był dziełem kapitanów obu drużyn. Oby tak dalej i do zobaczenia na wiosnę!
Krzysiek
Źródło:
Sebastian Wójcikowski