20.06.2005
Mistrzostwa Europy FW 2005

Mistrzostwa Europy FW 2005 na Rodos skończyły się tydzień temu. Robert Bałdyga POL-18, zeszłoroczny mistrz Europy FW Młodzików z Torbole (Garda), wrócił w tym roku do Polski z srebrnym medalem. Poprosiliśmy go o kilka słów komentarza do całej imprezy.



I tak oto Mistrzostwa Europy na Rodos dobiegły końca. Na samym wstępie winien jestem wam wszystkim przeprosiny, że relacje nie ukazywały się w trakcie regat. Niestety nie dysponowałem wystarczającą siłą, po tych codziennych zmaganiach.

Mieliśmy bardzo trudne warunki, męczące słońce i sól razem z silnym wiatrem, dawały ostrą mieszankę zmęczenia. Pływało mi się ogólnie dobrze, gdyby nie było tej słonej wody to byłoby perfekt, najważniejsze we wszystkich wyścigach, jakie mieliśmy to był START, jak się dobrze wystartowało to było 70% sukcesu.

Organizacja regat, przypominała mi trochę taki puchar Polski "B", na który przyjechało trochę więcej osób. W drugi dzień, gdy mieliśmy trochę silnego wiatru, zrobili nam skieppers na 10 rano i planowany start był na 11 godzinę, tylko do 12 godzinie nie było jakoś widać ani bojek ani Komisji Startowej, (ale do tego byliśmy jeszcze przyzwyczajeni), gdy zbieraliśmy się do startu na ok. 12.30, ni stąd ni zowąd zaczęła dryfować górna boja, ale mówimy OK poczekamy, tylko, że jak 30 minut później komisja zerwała 2 kotwice i musiała jechać kupić do miasta nowe, to było lekkie przegięcie… Z planowanych 4 wyścigów puścili 2 i skończyliśmy pływać ok. 19 godziny.

Moją największą konkurencją był Francuz Julien Quentel „szczota”, wiedziałem, że będzie z nim ciężko wygrać, przekonałem się o tym na Mistrzostwach Świata juniorów w zeszłym roku, ale nie spodziewałem się, że aż tak odskoczy ode mnie. W słabym wietrze cięliśmy się równo, tylko w mocniejszym coś mnie nie było… Byliśmy nieopływani w mocno wiatrowych warunkach, ponieważ gdy wieje 30 węzłów to jakoś nam się nie uśmiecha wychodzić w Łebie na Formule, tylko pływamy wave.

Najbliższe plany to Puchar Polski w Kamieniu Pomorskim, potem Mistrzostwa Świata Juniorów w Anglii (ponoć słabo tam wieje i to jeszcze od brzegu, więc te zawody będą należały do Polaków).



Mamy 3 medale, wiec katastrofy nie ma, jestem szczęśliwy ze swojego wyniku. Jestem już 4 dni w Polsce po Rodos i jak narazie odpoczywam, pływając na freestyle`owym sprzęcie. Ale od poniedziałku zaczynamy ciężkie treningi na Formule.

Pozdrowienia
4all i szczególnie dla całego Qlub.com
Robert Bałdyga POL-18

Robercik sponsorowany jest przez : Severne Sails, Quicksilver, Starboard, Deboichet oraz Family Windsurfign

Bogo

top