Późna jesień to czas gdy południowe wybrzeże Europy kusi czystymi i ogromnymi falami Oceanu Atlantyckiego.
Przełom października i listopada: śladowe ilości turystów, fantastyczne jesienne słońce. Nie można było tego nie wykorzystać! Team Surfround w składzie Nico Lorregain, Didier Jean i Maciek "Krystek" Krystosiak już nie po raz pierwszy przekonał się, że to najlepszy moment na surfing w tym rejonie Europy. Południowo - wschodni wiatr powoduje, że tworzy się wtedy tak zwany off-shore, przez co fale z czystych robią się niemal przezroczyste, a ich wysokość potrafi zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonych surfingowców.
Najlepszym miejscem dla surf tripu okazały sie mało znane okolice Tarnos, gdzie znajduje się zamknięta i odcięta od świata baza wojskowa. Spot położony jest w odległości około 18 km na południe od Hossegor, znanej wszystkim miejscówki surfingowej, gdzie corocznie odbywają sie zawody Quiksilver Pro. W okolicy zaliczyliśmy kilkanaście niezłych miejsc do uprawiania surfingu, takich jak Estagnots, La Piste, La Graviere czy Capbreton. Jako najlepszy wybraliśmy Secret Spot w okolicy Tarnos , gdzie o tej porze roku nie ma juz nikogo poza lokalesami. Miejscówka znana jest z ostrej fali, załamującej się zarówno w lewą, jak i prawa stronę.
Surfing zakończyliśmy wizytą w typowej baskijskiej knajpie, gdzie popijając cidrem próbowaliśmy wszystkich baskijskich przysmaków.
Wojtek
Źródło:
www.surfround.com