W tegorocznym tourze PWA pojawiło się Polsko brzmiące nazwisko z kanadyjskimi numerami na żaglu. Mowa o Filipie Sołtysiaku. Jego osobą zainteresował się
Kuba Winkowski i Marcin Bocian biorąc go w krzyżowy ogień lekko pokręconych pytań.
Kanada słynie raczej z dobrych miejscówek snowboardowych, dlaczego pływasz na windsufingu?
Obydwoje rodzice pływają na windsurfingu, wiec jak miałem 10 lat, kupili mi i moim braciom 3 metrowy żagiel dla dzieci. Od tego wszystko się zaczęło. Ale jeśli chodzi o śnieg, to w ciągu zimy jeżdżę na nartach.
Podobno każdy Kanadyjczyk to drwal. Masz siekierę?
Siekierę mam, ale drwalem nie jestem. Lubię jeździć na camping, i wtedy siekiera jest niezbędna.
Jakie wycinasz triki?
W tym momencie jestem w Brazylii, i ćwiczę burner i skoki na falach, tak jak back loop, push loop i double forward.
Czy myślisz że miał byś jakieś szanse na zawodach w Polsce?
Gdyby były jakieś większe zawody w Polsce, to bym na pewno się zainteresował wycieczka.
W tym roku startowałeś pierwszy raz w PWA. Jakie masz plany na przyszły sezon?
W przyszłym roku też zamierzam startować w PWA. Trenuje z nadzieja żeby skończyć przyszły sezon w pierwszej 10-tce.
Gdzie pływasz w Kanadzie? Czy nie boisz się orek i łososi?
Mieszkam w Toronto, wiec generalnie pływam na wielkich jeziorach - Lake Ontario, Lake Simcoe i zatoka Georgian Bay. Pływam bez orek, a łososia chętnie jem po pływaniu.
Co Kanadyjczycy wiedzą o Polakach?
Zależy kogo się spytasz. Są tacy co nie wiedza nic, są też tacy którzy znają tylko Żywiec, ale bywają też bardziej edukowane przypadki.
Jakie znasz drinki z sokiem klonowym?
Preferuje pić sok klonowy na czysto.
Czy zamierzasz pojechać do Anglii pracować na budowie tak jak większość Polaków?
Na razie nie mam takich planów. W Kanadzie też się dużo buduje, ale póki co, to wole jeździć na desce.