|
|
Janek czai się na tunel |
W te wakacje była to już 3cia moja wyprawa do Portugalii. Tym razem był to surftrip z Zerogravity. Niesamowicie spodobaly mi sie warunki na surfing oraz kita w tamtych okolicach.
Ericeira zdecydowanie wyróżnia się iloscią miejscowek na surfing dla poczatkujących oraz zaawansowanych (dlatego własnie została wybrana przez Michala i jego ekipę) Nasz tydzień minął niesamowicie szybko. Zakwaterowani w nowiotkich domkach starając się ratować ekosystem (takie bylo założenie tego ośrodka) - woda z baterii słonecznych, śniadanie ze składników z ogródka bardzo nam sie podobało. Teraz gdy czasem wracam wieczorem do domu i widze jak cała ziemia paruje przez spaliny i zanieczyszczenia to jeszcze bardziej doceniam pomysly lokalnych portugalczykow.
Wracajac do surfingu, zwiedziliśmy w sumie 6 miejscowek. Dobre warunki mieliśmy w 4. Ulubioną wszystkich uczestnikow plażą była mała zatoczka przy 5 gwiazdkowym hotelu w centrum Ericeira. Mi najbardziej przypadła do gustu wielka zatoka tuż za miastem
Ribeira D'Ilhas. Niesamowicie dluga falka łamiąca się w prawo. Jednego dnia dojechałem tam o 7 rano i byłem na wodzie jak jeszcze było ciemno. Przez dwa dni robilismy sobie wycieczki do
Peniche. Pierwszego dnia warunki były całkiem spoko , następnego fala była zdecydowanie mniejsza.
Wyjazd ogólnie muszę uznać za niesamowicie udany. Nie mogłem wyobrazic sobie lepszej organizacji oraz opieki ze strony naszego OPIEKUNA
Wojtka oraz Michala (który niestety został w Polsce) Na przyszly październik planuję to samo. Mam nadzieję iż warunki dopiszą równie dobrze i znów będę musiał tłumaczyć się w szkole z mojej nowonabytej opalenizny.
Dziekuję
quiksilverowi i
zerogravity za zoorganizowanie mi tak niesamowitego tygodnia.
Janek Korycki