Dojechaliśmy w czwartek późnym popołudniem, tak że jeszcze była okazja zejść na Maui Sail TR-3 7,6. Było niesamowicie zimno, ale na dni zawodów (piątek-sobota) zapowiadali jeszcze większą kostę. Nie było zbyt dużo wiatru. Raz wszedłem w ślizg na pompie i zszedłem z wody jak już było ciemno. O mało nie wpadłem w cypel, którego totalnie nie było widać. Zwinęliśmy sprzęt i pojechaliśmy w poszukiwaniu kwatery. Okazało się, że Rewa wcale nie jest takim odludziem. Większość miejsc była zarezerwowana. Byliśmy nawet tak zdesperowani, że zadzwoniliśmy na numer z ogłoszenia na płocie. Rozmowa wyglądała tak :
- Dzień dobry. Szukam pokoiku na dwie noce...
- CO?! Chce pan w PKO?
- Po-kój
- CO?! Czy u mnie jest spokój?
- P-O-K-Ó-J. Pokój!
- Pomyłka.
W końcu jednak udało się dotrzeć do "Błękitnej Laguny", która objawiała się starym Kaszubem, nie bardzo mówiącym po Polsku i stanowczo nie bardzo myślącym po Polsku. Cudem udało nam się dojść do porozumienia, ale przynajmniej mieliśmy gdzie spać. Ranek powitał nas zachęcającymi 4rema stopniami i 15 węzłami. Wyszedłem na wodę na 7.6 i była całkiem niezła jazda. Gdy komisja sędziowska ustawiła trasę sypnęło gradem i siadło. To był niezły hardcore. Płynąć przy 5 stopniach i mega gradzie. Brakowało jeszcze tylko kilerskiego przyboju.
Dzień upływał pod chmurami przynoszącymi wiatr z deszczem/gradem. W końcu udało się nam puścić procedurę. W jej trakcie wiatr z ok.13-15 węzłów wzrósł do 22-27 kts. Tym sposobem prawie wszyscy byli grubo przeżaglowani na dużych zestawach (żagle w granicach 7,8-9,5m2). Ja osobiście trochę wyrwałem do przodu przed startem i musiałem przyhamować, aby nie zrobić falstartu. To zepchnęło mnie na ok. 12 miejsce. Do pierwszej boi ścisnąłem zestaw ile się dało, wąska rufa i wyszedłem na 5-te. Cały czas czułem oddech Mroczka na plecach, ale zdołałem utrzymać to do końca Z przodu toczyła się walka między Palmerem, a Jakonem, ale to właśnie Paweł Hlavaty mimo gorszego początku triumfował w tym overpowerskim wyścigu. Do końca dnia nic już się nie wydarzyło, gdyż wiatr siadł praktycznie do zera.
Wyniki zawodów :
01. Paweł Hlavaty POL-11 02. Łukasz Konieczny POL-320 03. Filip Korczycki POL-555 04. Przemek Miarczyński POL-126 05. Maciek Rutkowski POL-23 06. Wojtek Mroczyński POL-48 07. Michał Bazyli POL-44 08. Rafał Kapuściński POL-31 09. Przemek Siemiński POL-239 10. Rysiu Pikul POL-40 11. Przemysław Postół POL-508 12. Rafał Radecki POL-177 13. Michał Aftowicz POL-243 |
Następnego dnia prognoza wyglądała lepiej na Sopot, więc sędziowie uznali, że w sobotę to tam będziemy się ścigać. Po wytłumaczeniu naszemu Kaszubowi (nie było łatwo), ze jednak zostajemy jedną noc zawinęliśmy do SKŻ-tu. Całą sobotę lało z drobnymi przerwami, bez wiatru. Wszyscy byli w gotowości, ale wiatr był zbyt niestabilny, aby cokolwiek puścić. Tak więc regaty zakończyliśmy z następującymi wynikami:
Podsumowując, zawody odbyły się w spartańskich warunkach - super zimno i nieustanne opady. Fakt że odbył się tylko jeden wyścig w przeżeglowanych warunkach, nie pozwolił powalczyć innym zawodnikom o lepsze miejsca w rankingu.
Tą imprezą zakończyliśmy Puchar Polski. Teraz cześć zawodników będzie się szykowała do Mistrzostw Świata Formuły Windsurfing w Brazyli/Fortaleza, a reszta albo wyjedzie na trening do ciepłych krajów lub przesiądzie się na sporty typowo zimowe.
Aloha!
Maciek Rutkowski POL-23
(Exocet, Infinity, Columbus, Hydrosfera, Deemeed, Hurricane Fins)
Podziękowania należą się dla F2 Profi i Allegro.pl za nagrody i dla SKŻ Hestia Sopot za organizację zawodów.
Bogo