11.09.2007
Adrian Chochoł na Helu

Ładny gekonŁadny gekon


W tym roku Hel okazał się wyjątkowo pobłażliwy i zaserwował dużo wietrznych dni. Dzięki temu, była okazja by trochę popływać i nauczyć się czegoś nowego. Lipiec był wspaniały, aż 8 dni kiedy wiało powyżej 6b i 7dni kiedy wiało 4b. W sierpniu było już dużo gorzej, zwłaszcza na początku miesiąca, kiedy to trzeba było czekać prawie 2 tygodnie na jakieś dobre pływanie. Potem wiatr zaczął się rozkręcać i w efekcie ostatni tydzień sierpnia był bardzo dobry, wiatr wiał powyżej 6bft. Przy takich warunkach, wreszcie była okazja by pokatować shoveit’a i loop’a. Sam wyskok i lot jest ok, ale brakuje mi jeszcze paru dobrych pływań bym mógł to lądować. Gdy nie wiało, jeździłem na skimboardzie, skakałem z wydm i bawiłem się na low-windzie w Gecko.

Podsumowując, przez 59 dni mojego pobytu wiało 27 razy. Jednak rzadko się zdarzało, by wiatr był regularny i wiał parę dni pod rząd. Tak czy owak, jestem bardzo zadowolony z tego, co sobie wypływałem na Helu. Niestety już czas wrócić do szkoły. Zostały mi już tylko okazyjne pływania na lokalnych spotach w okolicach Krakowa. Teraz z ubłaganiem czekam na listopadowy wyjazd treningowy do El Tur.



Pozdrawiam,
Adrian Chochoł Pol-888

sieFotografuje

Wojtek

top