Podroż na Dominikanę była nieco inna niż normalne. Wyjechaliśmy z Karpiem z Warszawy w wielki trip moim Fiatem Sedici najpierw do Amsterdamu, a po nocy w Amsterdamie w domu mojego kumpla Huberta (dzięki bardzo) polecieliśmy do Puerto Plata. Tam czekał już na nas Janek. W Puerto Plata mieszkaliśmy w niezłej willi nad sama woda.
Pływanie na Dominikanie nie jest takie proste, ponieważ wiatr jest nieco szkwalisty i jest na prawdę ciężki czop. Pierwszego dnia byłem mocno i mile zaskoczony, że naprawdę szybko przyzwyczaiłem się do tych dość trudnych warunków i za pierwszym razem lądowałem triki których nie robiłem od dłuższego czasu z powodu problemów z kolanem. Zadowolony jestem szczególnie z trików takich jak np. wysokie kiteloop 313 czy kiteloop slimchane.
Dwa razy udało mi się namówić Janka i Karpia żebyśmy pojechali na plaska wodę i wybraliśmy się motorami nad rzekę Boce. Było to jedno z najlepszych pływań jakie miałem w tym roku. Byliśmy tam kompletnie sami na wodzie, pływaliśmy i robiliśmy zdjęcia. Pływanie tam było jeszcze bardziej mobilizujące do udanych lądowań ponieważ nikt z nas nie wiedzial co tak naprawdę jest w tej wodzie, bo rzeka była dość wąska, a do tego wstawały pnie drzew. Szczerze to obawiałem się czy nie ma tam węży o których słyszałem i innych dziwnych pływających ryb...
Podczas Pucharu Świata okazało się, że lokalni riderzy na Dominikanie są bardzo zmotywowani do pływania i wgrywania, a zwłaszcza na zawodach PKRA na których maja szanse się pokazać całemu światu kajtowemu. Niestety bardzo ciężko jest ich pokonać na zawodach, ponieważ to oni znają najlepiej swój spot i bez żadnego problemu robią wszystko bezbłędnie w tak ciężkich warunkach. W tym roku lokalesi Corniel i Soto zajęli 1 i 4 miejsce.
Jeśli chodzi o mnie, to nie miałem w PKRA za dużo szczęścia w losowaniu ale przyznaję też, że mój heat też nie był bardzo udany. Janek też szczęścia nie miał. Jedyne co możemy powiedzieć, to szkoda że zawody nie były na rzece Boce. Tylko Karolina nie zawiodła i była trzecia. Fakt, że się nie popisałem tylko mnie zmotywował i mam zamiar mocniej popracować przed kolejnymi zawodami. Na koniec warto dodać, że Dominikana jest jednym z lepszych miejsc na świecie i to nie ulega wątpliwości. Można pojechać na fale jak również na płaską wodę na rzecze Boce, a na rafie można popływać na surfingu. To miejsce ma coś takiego w sobie, że chciałbym tam wrócić.
Maciek Kozerski (Fiat, Quiksilver, Naish)
Eska