Drugi dzień zawodów Super X na Costa Brava przypominał przedwczorajsze zmagania uczestników Pucharu Świata z kapryśną pogodą.
Ponownie słaby poranny wiatr nabrał popołudniu siły, zachęcając zawodników do zejścia na wodę. Podczas gdy organizatorzy ustawiali trasę biegu, zawodnicy rozgrzewając się w marginalnych warunkach przedstawili zdumiewający pokaz. Loopy i spock'i były głównym punktem programu. Największą aktywnością z całej grupy na wodzie wykazał się
Douglas "Cheo" Diaz.
Niestety, podobnie do poprzedniego dnia, wiatr zamiast wzrosnąć zaczął tracić na sile, zmuszając zawodników do powrotu na plażę. Później jego siła na zmianę wzrastała i malała, ale nigdy nie utrzymała się na poziomie umożliwiającym rozegranie pierwszego biegu.
Ponieważ lokalny wiatr na Costa Brava zaprzecza wszelkim prognozom, w trzecim dniu Pucharu Świata PWA Super X wszystko może się zdarzyć.