Drugi dzień imprezy w Chałupach okazał się być wietrzny. Nie był to wiatr który wiał cały dzień, w zadowalającej sile mimo to udało się rozegrać cztery wyścigi
(wynik) Formuly w ramach Allegro Cup oraz pierwsze delikatne podejście do freestyle'u.
Co lepsi zawodnicy, czaili się na wiatr już o 06:00, gdyż prognoza mówiła o porannych podmuchach, niestety nawet formuły nie udało się tymi podmuchami wprowadzić w ślizg. Wiatr zjawił się koło 15:00, na początku zmienił swój kierunek o 180* następnie przybrał na sile i przez pewien czas utrzymywał się na dobrym poziomie 4B, patrząc w stronę Władysławowa widać było że tam wieje nawet mocniej.
Komisja sędziowska regat freestyle'owych postanowiła rozegrać pierwsze hity, niestety lekko się spóźnili. Jak zawodnicy dopłynęli na środek zatoki jedyne co byli w stanie rozegrać to Low Wind Session. Jak powiedział Łukasz Ceran, na koniec dnia : najlepiej punktowanym trickiem dnia było osiągnięcie ślizgu.
Oto relacja Leszka Rutowskiego,
POL220.com :
Nastąpiło nieuniknione. Polski Tour Formuły zawitał w końcu do mekki windsurfingu, miejsca kultowego pod każdym względem – na Hel. Prognozy były beznadziejne, ale półwysep przyzwyczaił nas już do absolutnej nieprzewidywalności. Na miejscu pojawiliśmy się punktualnie, spóźnieni o godzinkę. Przywitała nas całkiem konkretna ekipa. Chyba po raz pierwszy w tym sezonie pojawili się prawie wszyscy (nie przybyli jedynie Hubert Mokrzycki i Dorota Staszewska). Zaraz po ogólnym przywitaniu przystąpiliśmy do grupowego opalania. Sielską atmosferę psuli jedynie sporadycznie pojawiający się nadpobudliwi zawodnicy, którzy nie wytrzymywali atmosfery i schodzili na wodę mimo obiektywnie stwierdzonego braku wiatru. Sytuacja zmieniła się drastycznie o 14.00. Coraz więcej osób jeździło w ślizgu i pani Basia ogłosiła, że za pół godzinki start.
Na pierwszy wyścig wiatr rozhulał się solidnie i większość zawodników nie poradziła sobie ze swoimi dużymi żaglami. Pozostałe 3 wyścigi były raczej słabowiatrowe i bardzo obfite w trawę.
Po pierwszym dniu prowadzą bracia Miarczyńscy w kolejności odwrotnie do alfabetycznej. Trzeci jest Michał Polanowski a czwarty Wojtek Brzozowski. Na razie udało mi się uplasować na 5 pozycji. Kolejne dni nie zapowiadają się różowo ale wiernie czekamy na wiatr poprawiając przy okazji opaleniznę...
Na dziś przewidziana jest prezentacja firm na scenie i seminarium freestyle'owe, no i oczywiście jak wiatr dopisze kontynuacja zawodów, chociaż prognozy na to nie wskazują.