25.05.2005
Allison Shreeve AUS-911 zdradza swoje plany

Na zawodach w Niemczech w Dranske, pojawiła się Allison, która jest formułowym odkryciem zeszłego sezonu. Było to o tyle dziwne że nie było tam żadnych innych dziewczyn ze światowej czołówki mimo to Australijka wystartowała tam. Postanowiliśmy odpytać ją na tą i inną okoliczność.

Sieplywa: Przyleciałaś niedawno do Europy i właściwie pierwsze swoje kroki skierowałaś do Niemiec, aby wziąść udział w zawodach w Dranske. Jak do tego doszło?

Allison Shreeve: Rozmawiałam z moim niemieckim trenerem o tym jak spędzić czas przed Mistrzostwami Europy. Miałam do wyboru albo udać się do Almanarre, gdzie mogłabym sama trenować i testować stateczniki, lub pojechać na północ Niemiec i wystartować w regatach. Uznałam, że udział w wyścigach będzie dla mnie lepszym treningiem, nawet przy tak chłodnej pogodzie!

SP: Jakie są Twoje kolejne plany podczas pobytu w Europie?

AS: Zamierzam wystartować w Mistrzostwach Europy w Formule na Rodos oraz slalomie w Cesme, zawodach speedowych na Fuerteventurze, Mistrzostwach Europy w raceboardzie w Sopocie, regatach PWA na Sylcie, Mistrzostwach Świata w raceboardzie w Cadiz oraz następnych zawodach PWA w Almanarre. W listopadzie spróbuję pobić rekord prędkości kobiet na południu Francji. Zaraz potem wracam do domu (Australii) aby ścigać się w Melbourne podczas międzynarodowych zawodów w formule. Wymieniłam główne zawody, ale jeśli znajdę czas to postaram się wystarować w jakichś regatach z cyklu Euro Cup.

SP: Czyli jest szansa, że zobaczymy Cię na regatach w Polsce?

AS: Tak, w sierpniu chcę trochę potrenować na sprzęcie nowej klasy RS-X, a później brać udział w Mistrzostwach Europy w raceboardzie, które odbędą się w Sopocie.

SP: Co sądzisz o nowej klasie RS-X?

AS: Jeszcze nie miałam wiele okazji aby pływać na RS-X, ale moim zdaniem decyzja jaką podjęła ISAF jest rozwojowa i może tylko pozytywnie wpłynąć na nasz sport. Wierzę, że nowy sprzęt lepiej pasuje szerszej grupie deskarzy i może być używany od zaledwie 3 węzłów, aż do 30.
Żegluga na RS-X była dla mnie dość niezwykłym doświadczeniem. Łączy w sobie elementy formuły i raceboarda. Przy słabym wietrze nadal wymagane będą taktyczne zdolności, które tak uwielbiają zawodnicy Mistrala, natomiast gdy mocniej zawieje, na pierwszy plan wysunie się prędkość. Zawodnicy będą musieli wykazać się opanowaniem obu taktyk, a podjęcie decyzji, którą z nich wybrać będzie miało kluczowe znaczenie. Na pewno regaty staną się przez to bardziej ekscytujące.

Mogłam na tym sprzęcie łatwo wejść w ślizg od 6 węzłów oraz swobodnie płynąć pod wiatr przy 10-12 węzłach z żaglem 8.5 m i statecznikiem 60 cm. RS-X kiedy już wejdzie w ślizg jest bardzo szybki i po pewnym przyzwyczajeniu sprawia sporo zabawy. Myślę, że przez to wielu doświadczonych deskarzy zechce, być może po raz pierwszy, reprezentować swój kraj na Igrzyskach. Nowa klasa powinna też zachęcić ludzi do spróbowania windsurfingu.

RS-X również zwróci na siebie uwagę mediów, jako jednostka, która ślizga się nawet przy słabym wietrze. Przez to oglądanie windsurfingu w telewizji będzie ciekawsze.

SP: Dziękujemy za wywiad i życzymy sukcesów w nadchodzących regatach!

Krzysiek

Źródło:

www.aus911.com
top