15.04.2007
Mrożące pływanie na morzu

maciek_rutkowski_exocet_slalomSytuacja pogodowa na wybrzeżu, jak na wiosnę przystało, nie jest zbyt rewelacyjna. Albo nie ma wiatru i jest ciepło, a jak już jest wiatr to temperatura nie dopisuje. Do tego dochodzi temperatura wody w morzu w granicach 3 stopni, co nie jest super zachęcające. Sezon zaczęliśmy na Cabo Verde, ale na warunki w Polsce trzeba było trochę poczekać. W wolnych chwilach jeździłem na rollboardzie (szczególnie zapamiętałem sesję na 3.7 przy 30kts, gdy przekręciłem 1,5 flaki i cały impet wiatru wgniótł mnie razem z żaglem w niezbyt miękki beton - wkrótce film), ale żeby zacząć sezon na morzu zawsze czegoś brakowało. Jednak w końcu nadszedł ten dzień. Było to kilka dni temu, gdy już nie mogłem usiedzieć w szkole patrząc na gnące się drzewa za oknem. Poczekawszy na końcowy dzwonek, czym prędzej śmignąłem do domu spakowałem furę i razem z tatą - driverem pojechaliśmy do Rowów. Wziąłem sporo sprzętu - nie miałem pojęcia jakie są warunki, poza tym od kilku miesięcy jesteśmy w posiadaniu ośrodka Columbus (dawniej Bankowiec - ul. Wczasowa), więc mam super bazę wypadową 70m od plaży w Rowach. Wszyscy wind kite i ogólnie surferzy są mile widziani! Zapraszamy!

Spot, jak całe Rowy z resztą, jest super pod względem fali. Przy 12-15 kts wiatru łamało się dobre 0,5m stromej fali. Jest to chyba jedno z nielicznych miejsc w Polsce z lekko kamienistym dnem, co też wpływa na łamanie się. Co do kierunków wiatru to jest to jedyny spot gdzie da się pływać wave przy wiatrach SW, występujących bardzo często szczególnie jesienią.

Pierwszego dnia, cały zajarany na mały sprzęt zszedłem na I-Style'a 104 i 5.5 w nadziei, że znajdzie się 15kts, żeby spoko jeździć w ślizgu i poskakać trochę loopów, którymi jestem tak zajarany po tripie na Cabo Verde :) Niestety warunki z lekka rozczarowały. W ślizgu dało się płynąc tylko z falą a nie było mowy o jakimkolwiek waveridingu, gdyż wiało NW co jest idealnym on-shorem. Wiatru starczyło na kilka luv360, gecko i tyle. Po 10 halsach poszedłem wylać sobie gorącą herbatę na dłonie w których praktycznie nie miałem czucia.

Drugiego, a zarazem ostatniego wietrznego dnia stwierdziłem, że nie mogę popełnić błędu z poprzedniego dnia i biorę slalom niezależnie od warunków. Wziąłem 8.2 i miałem niezły locik. Prędkość jest, a na rufach ciężko było się skupić, gdy ręce odmarzały, mimo tego jestem zadowolony ze slalomowej formy. Wpadłem raz z zanurzeniem głowy i komentarz na brzegu był taki: "Nigdy nie widziałem, żeby ktoś tak szybko pozbierał się z wody" :) Było naprawdę lodowato. Najlepszym dowodem jest, że w tej chwili mam odmrożenia na rękach i popękaną skórę na dłoniach. Jednak było warto.

maciek_rutkowski_exocet_slalom2
Generalnie w tej chwili wszystko stoi pod znakiem szkoły, gdyż nieubłaganie (za 2 tygodnie) zbliżają się testy gimnazjalne, do których mam zamiar się ostro przyłożyć. Próby wychodziły nieźle (75-80pkt), ale wiem, że mogę lepiej :). Czasem aż mnie wyrywa na rollsa albo chociaż na skate'a i daje się wyciągnąć. Dzisiaj właśnie zostałem bierzmowany, więc już teraz cały czas będę poświęcał na naukę. Niestety pływałem na ubiegłorocznych żaglach, gdyż cały czas czekam na świeżutkie Severne'y. Podobno już wyleciały (juz są grubo spóźnione). Dobrze, że Exocet stanął na wysokości zadania i już od stycznia mam super wypasione deseczki.

Co się tyczy Leszka (me bro - POL-1) to dopiero co wrócił z L'Almanarre, gdzie trenował do ME w Santa Pola, gdzie właśnie za chwilkę wyjeżdża. Udało się przetestować nowe formuły, niestety żagle, jak już pisałem wyżej nie dotarły. Nastroje pozytywne. Na pewno będzie stamtąd donosił, więc będziecie mieć info na bieżąco, Ja nie jadę, z powodu testów, które wypadają na 2 i 3 dzień regat. Pech! Ale cóż zrobić nie można mieć wszystkiego :)

Surf up i do zobaczenia na wodzie (oby w Rowach!)

Maciek Rutkowski POL-23
(Exocet/Infinity/Hydrosfera/Deemeed/SeverneSails/HurricaneFins)

sieFotografuje

Bogo

top