Wczoraj rozpoczęły się drugie zawody najwyższej rangi ASP - czyli World Championship Tour (WCT) w 2007. Event gości na słynnej plaży Bells Beach w Australii (znanej choćby z filmu "Point Break").
Faworytami tego event'u są Kelly Slater (USA), Andy Irons (HAW) i Mick Fanning (AUS), którzy w przeszłości stawali tam na najwyższym podium. Jeżeli wygra Slater, pobity zostanie rekord Toma Curren'a, który zwyciężył w 33 eventach ASP. Zmniejszy się także prowadzenie obecnego numeru 1 w rankingu ASP - Micka Fanninga, który jest mocno zdeterminowany w dążeniu do tytułu Mistrza Świata w tym sezonie. "Mick jest super skoncentrowany na zdobyciu mistrzostwa w tym roku. Wygrał pierwszy event i ma zamiar wyrobić sobie przewagę od początku sezonu. Aż zieje z niego ogień!" przyznaje Kelly.
Andy Irons, który wygrywał na Bells Beach w 2002 i 2003 roku będzie chciał odrobić straty po bardzo kiepskim wyniku w pierwszym evencie na Gold Coast i przyznaje, że także nastawiony jest psychicznie na zwycięstwo.
Pierwszy dzień zawodów przebiegł bez niespodzianek. Warunki są dalekie od idealnych, fala niezbyt wielka z wiatrem on-shore. Jednak czołówka świata zawsze wybiera tę najlpeszą falę i wyciska z niej maksimum.
Wojtek