Inauguracyjny dzień pierwszych w tym sezonie zawodów EFPT na Tarifie minął bez fajerwerków. Po dwóch tygodniach wyśmienitych warunków ktoś po prostu wyłączył wiatr. Na szczęście świeciło słońce, więc zawodnicy nie stracili do końca humorów. Niektórzy zapewne byli nawet szczęśliwi, gdyż nie wszystkim udało się dotrzeć na czas wyznaczony do rejestracji. Wśród znanej gromady freestyle'owców pojawiło się też kilka nowych twarzy. Jeśli tylko wiatr pozwoli, przekonamy się, czy czołówka europejskiego freestyle'u ma się czego obawiać...
Krzysiek
Źródło:
www.efpt.net