Cześć to są zdjęcia z pierwszego dnia pływania w Cape Town. Jak widać pływam w krótkiej piance, są tego wady i zalety dlatego, że w miejscach gdzie jest ciepła woda
jest dużo rekinów. Ale nie ma co się bać dlatego że przez cały czas ktoś obserwuje ze wzgórza czy przypadkiem nie zbliżają się do plaży, a poza tym jest jeszcze helikopter który na każde wezwanie obserwuje z bliska czy na pewno to jest rekin.
Generalnie nie ma co się mazać, trzeba pływać.
A więc przyjechałam do Cape Town 21 stycznia, jest bardzo ciepło. Drugiego dnia pojechałam do Langebaan w odwiedziny do Victora i Oli. Jest tu bardzo fajnie tylko, że woda jest nieco zimniejsza i muszę pływać w długiej piance.
Więcej napiszę wkrótce gdyż jestem tu dopiero drugi dzień i za wiele się nie wydarzyło.
Pozdrawiam Karolina Winkowska (Naish/Roxy)