Już na pierwszy rzut oka widać znaczne podobieństwa w ogólnej budowie nowych kajtów. W teamie Northa zwyciężyła najwyraźniej idea latawca o kształcie bow, wyposażonego zamiast w system bridles z bloczkami, w rozdwajającą się przy tubie 5. linkę. Uzyskano w ten sposób porównywalną z kajtami C-shape zwrotność, nie tracąc ogromnego zakresu i doskonałych własności przy podnoszeniu latawca z wody. 5. linka pozostaje tu jednocześnie częścią niezawodnego systemu bezpieczeństwa, umożliwiającego rotacje baru oraz ewolucje unhooked. Nie bez znaczenia jest również znaczne, w porównaniu z latawcami bow, uproszczenie konstrukcji.
Bar i linki. Najważniejszą innowacją w budowie baru jest możliwość ustawienia długości linki depowera w zależności od stylu jazdy. Początkujący wybiera najdłuższe ustawienie, czego efektem jest prawie całkowita utrata mocy po puszczeniu baru. Jeżeli nam to nie odpowiada, możemy zablokować jego położenie przy pomocy dającego się regulować podczas jazdy, stopera. W niebezpiecznej sytuacji wystarczy silnym ruchem odepchnąć bar od siebie i latawiec bez mocy opadnie na wodę na krawędzi wind window.
Ważną innowacją jest zastosowanie nowych, bardziej wytrzymałych, sztywniejszych oraz mniej elastycznych linek. Wraz ze skróceniem ich o 2 metry znacznie przyspieszono reakcję na impulsy sterujące, a oznaczenie kolorami na całej długości, z pewnością ułatwia taklowanie sprzętu.
Linki skrócono o 2m, oczywiście przekłada się to na szybkość reakcji latawca. Są też kolorowe ? to tegoroczny trend chyba wszystkich producentów.
Porównanie modeli
Porównanie 3 nowych latawców Northa jest trudne, ponieważ są to dość uniwersalne konstrukcje.
Rebel to łatwy i przyjemny kajt freeride o zaskakującym hangtime. Można go spokojnie kupić po ukończeniu kursu dla początkujących i choć nie jest tak agresywny jak Rhino i kręci minimalnie gorzej niż Vegas, to można wykonać na nim z powodzeniem każdą ewolucję unhooked lub freestyle. Producent poleca go także jako właściwy model do pływania na fali. Odpowiedni latawiec dla 99% z nas.
Patrząc na Vegasa, trudno oprzeć się wrażeniu, iż jego kształt niewiele się zmienił w porównaniu do modelu 2006. Najważniejszą innowacją jest brak listew na tipsach, co upodabnia go nieco do latawców bow, jednak kształt czaszy zbliża go bardziej do kajtów tradycyjnych. To zdecydowanie najzwinniejszy kajt Northa, przeznaczony do freestyle`u i new school. Nie ma sobie równych w konkurencji kiteloop i to zarówno w trapezie, jak i bez. Generuje niezwykle stały, przewidywalny ciąg, tak ważny podczas wszelkiego rodzaju handlepassów.
Podczas, gdy Vegasa można właściwie nazwać kajtem o kształcie C, nowy Rhino przypomina ekstremalne bowy i jest najbardziej ?płaskim? produktem Northa. Nic więc dziwnego, iż generuje największą moc. Siła ciągu 10-tki porównywalna jest z 12-tką Rebela, co czyni z niego perfekcyjną maszynę do skoków w trapezie. Lift oraz hangtime plasują go z pewnością w czołówce światowej, jednak opanowanie go wymaga nieco większej wprawy niż w przypadku Rebela czy Vegasa.
We wszystkich tegorocznych konstrukcjach zrezygnowano z listew na końcach tipsów lecz pozostawiono stabilizujące profil ?fiszbiny?, czyli krótkie listewki na krawędzi natarcia. Modele Vegas i Rhino wyposażone są w znacznie ułatwiający taklowanie system 2 Pump, polegający na jednoczesnym pompowaniu wszystkich żeber, a następnie pompowaniu głównej tuby. Pozwala to nie tylko niezwykle szybko przygotować latawiec do pływania, ale także zapewnia właściwe ciśnienie w tubie głównej i wszystkich żebrach. Brak zaworów we wlotach powietrza umożliwia natychmiastowe spuszczenie powietrza po pływaniu ze wszystkich tub. Rewelacja! Filozofia Northa w tym sezonie jest jasna. Nowe kajty to suma zalet latawców bow oraz C-shape przy prawie całkowitej eliminacji ich dotychczasowych wad.
Dostępne rozmiary latawców
Rebel: 3, 5, 7, 9, 10, 12, 14, 16
Vegas: 7, 9, 10, 12, 14, 16
Rhino: 7, 9, 10, 12, 14, 16
Eska
Źródło:
Tekst: Mariusz Leszczyński www.takeoff.pl, Zdjęcia: Magda Puciata