W niedzielę zakończyły się Mistrzostwa Świata w Formule Windsurfing. Na koreańskiej plaży miasta Gangneung rozegrano w sumie 6 wyścigów, głównie w dość marginalnych warunkach.
Steve Allen ponownie udowodnił, że w halsówce przy słabym wietrze ciężko go pokonać. Choć wygrał tylko jeden wyścig, równe wyniki w pozostałych zapewniły mu ogólne zwycięstwo i kolejny tytuł Mistrza Świata. Nadspodziewanie dobrze wypadł Francuz
Julien Quentel (FRA421), który zajął drugie miejsce, za nim uplasowali się
Antoine Albeau, Jesper Vesterstorm i Nicolas Warembourg. Najlepszym z Polaków okazał się
Michał Polanowski, zajmujący 6 miejsce (również jedna wygrana, niestety trzy ostatnie wyścigi przekreśliły szansę na wyższą pozycję). O dużym pechu może też mówić
Ross Williams, który przez złamany statecznik przed 5 wyścigiem stracił 2 starty i szansę na pudło. W sumie do startów w mistrzostwach zapisało się w tym roku 55 zawodników.
Pełne wyniki mężczyzn:
pobierz plik
Mniej efektownie wygląda to u pań. Tutaj znalazło się jedynie 5 zawodniczek, co chyba nie pozostawia złudzeń co do spadku popularności tej dyscypliny wśród kobiet. Najlepszą z nich okazała się
Allison Shreeve, która w 6 wyścigach pozwoliła się tylko dwukrotnie wyprzedzić Japonce
Yshie Ishinoda (JPN-91). Kolejne miejsca zajęły:
Sarah Hebert, Agnieszka Pietrasik i Yun Hee Lim.
Pełne wyniki kobiet:
pobierz plik
Mistrzostwom towarzyszył mały skandal.
Arnon Dagan ISR1 i
Gonzalo Costa Hoevel ARG3 oburzeni decyzją sędziego głównego,
Bruna de Wannemaeker, który według nich puszczał wyścigi przy zbyt słabym wietrze, źle odczytywał siłę wiatru i ignorował związane z tym protesty, postanowili przerwać starty i opuścili Mistrzostwa. Na
formulawindsurfing.org opublikowali list, w którym wyjaśniają całą sytuację, a przy okazji... "niechcący" obraźliwie przekręcają nazwisko sędziego.
Dość zabawnie podszedł do całego zamieszania Steve Allen, który po zakończeniu zawodów zaproponował chłopakom, że wyjaśni im jak należy pływać przy słabym wietrze...