Mistrzostw Polski RS:X'a ciąg dalszy. Jeżeli myślałem, że wczoraj były mega zmiany to nie wiem jak nazwać to co się działo dzisiaj. Zeszliśmy na wodę około 11.30. Wyglądało na to, że wieje nieźle. Pierwszy wyścig rozegrał się cały w ślizgu. Wygrał
Przemek Miarczyński drugi był
Piotrek Myszka, który na samym końcu wyprzedził
Pawła Hlavatego.
Start do drugiego wyścigu wyglądał równie obiecująco. Palmer nakręcił się trochę za bardzo i wyleciał na falstart. Niestety chwile później siadło na tyle, że miecze poszły w ruch. Niesamowite zmiany i szkwały przetaczały się po trasie. Najlepiej w tym wszyctkim połapał się Pont zaliczając drugie zwycięstwo. Przed ostatnim trzecim wyścigiem znowu się rozwiało. Po raz kolejny Przemek objął prowadzenie i nie oddał go do końca. Za nim na mecie zameldował się Piotrek Myszka a trzeci znou Palmer, który zapewnił sobie tym wyścigiem awans do czołówki.
Dzisiaj niestety ze względów rodzinnych nie ścigał się
Łukasz Grodzicki. Ogólnie po pierwszych 2 dniach i 4 wyścigach na prowadzeniu jest Przemek Miarczyński, drugi Piotrek Myszka a trzeci Paweł Hlavaty. Na jutro prognozy są wyraźnie słabsze. Na szczęscie po 5 wyścigu będzie pierwsza odrzutka. W tej chwili jestem na 17 miejscu, więc nie narzekam. Teraz lecimy na hel pooglądać zmagania freestylowców. Do jutra!
