07.09.2006
Co słychać w Korei?

Witam. Od 3 dni pływamy i to sporo - co po niektórzy po 4 godziny. Jednego dnia (Sobota, kiedy to już traciliśmy nadzieje na jakiekolwiek pływanie) nagle przywiało do 16 węzłów. Warunki były znakomite. Michała aka Pietrasa zdziwiła fala w przyboju... załamujące się 1,5m na plaży robiło na nim wrażenie. Niczym nie ustraszony bojownik z Herosow III (z galarem w gaciach) przeszedł bez najmniejszego szwanku przybój. Gorzej było z powrotem, ale podpatrzył wjeżdżającego na pełnej prędkości Adasia na plaże i nie miał już wątpliwości jaką taktykę trzeba obrać.

Ekipa podczas robienia nic!Polska ekipa podczas robienia nic!


Niedziela przyniosła masę wrażeń. Po tak owocnym dniu jaki mieliśmy poprzedniego dnia nie liczyliśmy na pływanie przez kolejnych kilka dni. A tu nagle przyszło z 20 węzłów (jak nie więcej!!) Wyciągnęliśmy nasze średnie żagle z pokrowców i na wodę!

Wieczorem odbyło się rozpoczęcie regat. Organizatorzy przyłożyli dużo starań. W efekcie widzieliśmy przedziwne tańce, głowy latających smoków, boga morza i wody. Na koniec był wspaniały pokaz sztucznych ogni i jakaś koreański rock.

ekipa2
W poniedziałek, z żalem musze przyznać, że mieliśmy 0 z każdej strony i w pewnym momencie w ciągu 30minut zrobiło się 30 węzłów? Krótkie i owocne pływanie, bo wiatr utrzymał się przez 2 godziny.

Formę mamy super, Ja i Polan dużo biegamy, prędkość na wodzie jest, pytanie tylko czy będzie wiało. Poza tym to zero rannych, zabitych czy okaleczonych. Chwilę nudy zabijamy oglądaniem filmów, czy tez graniem w tenisa za pomocą jajka i patelni..

Czas w Korei spędzamy .... zdrowo.? Jemy tutejsze wodorosty i jakieś warzywa, których nazwy nie znamy. No i oczywiście mięso, którego nazwy tez nie znamy, ale jesteśmy pełni optymizmu, że nie był to pies czy kot.

paszaPewnego razu wraz z Filipem chcieliśmy zamówić ryż z mięsem, a ponieważ całe menu jest w szlaczkach możemy tylko zgadywać co jest co. Zatem udaliśmy się do kelnerki i po próbach porozumienia się w języku koreańskim (na angielski nie ma co liczyć) wpadliśmy na pomysł by rysować. Filip jako pierwszy narysował ryż :) haha, moim zadaniem miało być narysowanie kurczaka. Niestety nie wyszło, ale po kilku próbach udało mi się narysować świnie!! Filip odpowiedzialny był za efekty dźwiękowe. Sytuacja komiczna!
A żeby było lepiej to na końcu dostaliśmy zupę - makaron i kości z mięsem (chyba wołowe), no i oczywiście po miseczce ryżu.

Dziś kończy się trzeci dzień wyścigów w Korei i szczęśliwie udało się rozegrać dwa wyścigi w granicznych warunkach. Pierwszy wyścig wyrał Michał Polanowski POL-16, natomiast drugi wpadł w ręce Steve Allen'a AUS-0. Zobaczcie wyniki po dwóch wyścigach. Na oficjalnej stronie zawodów można zobaczyć krótkie filmiki z każdego dnia imprezy.

Pozdrawiam, Łukasz Konieczny POL-320
www.pol320.jakon.pl

tajfun

Nocna niespodzianka w Korei

Adaś Dudziński POL-180Adaś Dudziński POL-180

Przez ponad tydzień nie było wiatru ale od kilku dni zachodzą tu jakieś anomalia. Mieliśmy jeden dzień na plandekach, drugi na 10tkach, w poniedziałek w 5min dowaliło 35knotów. A w nocy budzili nas bo przyszedł tajfun którego nie było na prognozie i pozamiatał sprzęt i namioty. Musieliśmy jechać tam o drugiej w nocy. Ze sprzętem nic się nie stało. Jedynie moja pianka, która wisiała na namiocie chyba zaginęła w akcji. Próbny wyścig się nie odbył. We wtorek mięliśmy jechać już z Mistrzostwami. Fala została po tajfunie jakieś 2-3 metry. Nic się nie odbyło. Wiatr max 7 knotów, nie pozwalał na wyjście z przyboju. Ross z Arnonem ciosali na surfingu, a organizator zajmował się sprzątaniem szkód po nocy.

Pozdrowienia Adaś Dudziński POL-180 i polski team

sieFotografuje

Bogo

top