Mamy za sobą dwa dni Mistrzostwa Świata w slalomie. Zawody odbywają się w Turcji, w windsurfingowym raju Alacati, gdzie w zeszłym roku odbywały się również mistrzostwa europy w slalomie.
W sumie do zawodów zgłosiło się 74 mężczyzn, 11 kobiet, 21 mastersów oraz 9 youth'ów czyli tłok na wodzie jest, na plaży również. Pierwszego dnia udało się rozegrać dwie eliminacje slalomu mężczyzn oraz po trzy kobiet, youth'ów i mastersów. Warunki na wodzie były dobre, wiatr utrzymywał się pomiędzy 12 a 18 węzłów. W takich warunkach Finian Maynard KV-11 wywalczył zwycięstwo w dwóch eliminacjach mężczyzn pierwszego dnia. Za nim znalazł się raz Antoine Albeau FRA-192, a w drugiej eliminacji Kevin Pritchard US-3.
Drugiego dnia warunki był gorszę, poza tym że wiatr przyszedł później i jak już się rozwiało momentami były dziury, które dyktowały często wyniki heat'ów. Tym samym udało się rozegrać jedną pełną eliminacje mężczyzn wygraną przez Antoine Albeau FRA-192, natomiast czwartą eliminację rozegrano jedynie do ćwierć finałów czyli jeszcze osiem heatów do rozegrania aby ją zakończyć. Poza tym rozegrano dwie eliminacje dla kobiet i youth'ów oraz półtora masterów (muszą dokończyć finał przegranych i wygranych).
Warto zwrócić uwagę na Bjorn'a, który się już trochę wypalił - jak nie wieje mocno to słabo jedzie, jego zwroty nie są już takie dynamiczne jak dawniej przez co zdarza mu się trafiać do finału przegranych.
Najlepiej z polaków pływa Paweł Hlavaty POL-11, który po pierwszym dni zajmował 18 pozycje w rankingu. Był by wyżej gdyby nie kraksa z Patrik'iem Diethelm'em ITA-120 w drugim wyścigu gdzie płynął na drugiej pozycji w finale przegranych walcząc o 12 pozycje w tej eliminacji niestety na ostatnim zwrocie przed metą Patrik się w niego wpakował tym samym Paweł zakończył na 6 pozycji kończąc eliminacje 16'ty, natomiast Patryk został zdyskwalifikowany w tym wyścigu.
Drugiego dnia Palmer dotarł do finału wygranych ale zakończył tam jako ostatni zdobywając jedenaste miejsce. W drugiej eliminacji zakończył swój heat na drugiej pozycji bezpieczniej przechodząc do ćwierć finału który będą próbować dokończyć trzeciego dnia jeżeli prognoza pozwoli. Apropo prognozy to według Windguru drugi dzień zawodów był ostatnim wietrznym dniem tych zawodów - zobaczymy jak to się sprawdzi w praktyce.
Jeżeli chodzi o resztę polskiej ekipy czyli Jarka Miarczyńskiego, Patryka Hronowskiego, Japę czyli Andrzeja Ożoga i Piotra Jankowiaka czyli prezesa PSW to ich wyniki są trochę słabsze.
Patryk staruje w youth'ach gdzie po pięciu eliminacjach zajmuje czwarte miejsce. Japa w masterach jest dziesiąty, a Piotrek Jankowiak siedemnasty.
Jarek aka Jerry nie ma dużego żagla i pokutuje za tą ścigając się z niemieckimi emerytami na pompie o szóste miejsce w heat'cie (pięciu pierwszych przechodzi do kolejnego heat'u) - wesołe akcje tu obserwujemy. Japa natomiast wzbudza poruszenie wśród zawodników wychodząc na wodę z 9,9. Na marginesie jego kolejny żagiel to 7,8. Generalnie chłopaki szykowali się na niezły dym a są słabo-wiatrowe regaty. Jeżeli chodzi o naszego prezesa to spokojnie się ściga w masterach dla relaksu.
Miejmy nadzieję że kolejne trzy dni zawodów zaszczycą nas jeszcze jakimś wiatrem i będziemy świadkami zaciętej rywalizacji na wodzie. Oto wyniki wszystkich dywizji po dwóch dniach zawodów.
Bogo