Zawody Red Bull Megaloop Challenge to idealne miejsce dla tych, którzy wyznają zasadę "Go big or go home". Sztormowe warunki i oceniany tylko jeden, najbardziej radykalny trick sprawiają, że nie ma tam miejsca na miękką grę. Podczas takich wydarzeń zwycięzca jest tylko jeden - ten który ma największe cojones, a do tego trafi mu się odrobina szczęścia. Zobaczcie jednego ze śmiałków, który w 100% spełnił pierwszy warunek, ale niestety dla niego miał też sporo pecha. Z drugiej strony ta sytuacja mogła skończyć się duuuużo gorzej, więc może i miał trochę farta?
Kuba