Ruben Lenten przeszedł w ostatnich latach prawdziwy koszmar. Był na szczycie swojej kariery, organizując eventy dla Red Bulla, będąc w dobrej formie i latając po całym świecie. Właśnie w takim momencie Ruben dowiedział się, że ma raka. Dla wielu osób byłby to wyrok, ale jak to Len10, nie mógł poddać się bez walki. W najtrudniejszym momencie sponsorzy się od niego odwrócili i została tylko świeżo upieczona narzeczona. Na całe szczęście, kuracja zakończyła się sukcesem, a Ruben wrócił do gry. Zaczęło się delikatnie od testowania sprzętu i odnowienie kontraktów ze sponsorami.
W tej chwili Lenten już "chodzi" na pełnych obrotach, wrócił do swojego ukochanego Fuela i goni za sztormami sypiąc megaloopami na lewo i prawo. Pozostaje jedynie pytanie - czy Ruben wystąpi w Red Bull King of the Air w przyszłym roku?
Kuba