Nikogo nie zaskoczy, że Nick nie potrafi usiedzieć w miejscu. Jeszcze niedawno pobił rekord w skoku w dół z latawcem, lecąc z lądowiska dla helikopterów w hotelu Burj Al Arab w Dubaju. Teraz Nick szykuje się do pobicia rekordu świata w tzw. Tow upie - czyli wyciągnięcia na linie w górę. W ramach treningu Duńczyk razem z szefem Woo Sports wyciągnęli się równocześnie na całkiem niezłą wysokość w Bostonie. Ciekawe jaką wysokość pobije Nick podczas oficjalnej próby bicia rekordu świata. Co obstawiacie? Będzie wyżej niż Borsuk w Rewie?
Kuba