U Marka Rowińskiego to już chyba tradycja. W tym roku również odwiedził spot na Sycylii, który na filmach wygląda jak istny raj do uprawiania freestyle'u. Płaska woda świetnie nadaje się do treningu, co w wietrzne dni chłopaki (razem z Matim Włodarczykiem) wykorzystują na maksa. Poniżej możecie zobaczyć pierwszy, szybki edit z followcama. Nagrywa Mati, a skacze Mareczek - podobno tricki się rozkręcają, a jakość nagrywek wzrasta, więc aż strach się bać, co zobaczymy z ostatnich dni wyjazdu. Oby tylko na Mistrzostwach Polski w Pucku był taki flacik!
Jak wszędzie na Sycylii też zdarzają się dni bez wiatru, a jak wiadomo w takich sytuacjach najlepszy jest foil. Marek dotychczas nie był ich największym fanem, ale jak widać, nawet na starego freestyle wilka przyszła pora. Koniec jakieś ery? A może dopiero początek?
Kuba