15.10.2007
Mistrzostwa Świata w Slalomie IFCA 2007

Podroż była męcząca, bo zajęła nam 24 godziny. Pojechaliśmy tam jednym samochodem w 5 osób, a to wszystko dzięki Natalii Łuczyńskiej, która ma tak duży samochód, że nas wszystkich pomieścił.

Nasz trip od samego początku zaczął się od przygód. Mieliśmy wyjechać z Warszawy z Natalią i Polanem w piątek 28.09 zaraz po tym jak zaliczę egzamin z zachowań korporacyjnych, ale ku mojemu zdziwieniu na umówione zaliczenie nie przyszedł mój profesor. Udało mi się jednak, po ciężkich bojach, złapać go w sobotę po południu i zaliczyć, co niestety opóźniło nasz wyjazd.

Hubert Mokrzycki POL-25
Wiec koło godziny 18:00 w sobotę wyruszyliśmy kierując się na Łódź, bo stad mieliśmy zabrać Agnieszkę Pietrasik. Szybko spakowaliśmy samochód i ruszyliśmy do Poznania gdzie czekał na nas Jakon i Polan (ten nie wytrzymał już w Warszawie) wraz z "zakąskami".

Kolejna przygoda miała miejsce właśnie w Poznaniu próbowaliśmy opuścić to miasto jak najszybciej w niedziele, bo ok. 11:00 rano, ale zajęło nam to odrobinę dłużej, bo udało się dopiero o 16:00. Na szczęście reszta trasy była już spokojna. W pełnym składzie dojechaliśmy w poniedziałek wieczorem na miejsce, gdzie na kwaterach czekali już Palmer i Kapa. Kolejne dwa dni przywitały nas kompletna flautą, a prognoza na regaty wcale nie była lepsza. Już wtedy wiedzieliśmy, że to będą długie regaty.

Pierwszy dzień naszych zmagań przywitał nas niezbyt dobrymi warunkami. Było mega słabo, a sędzina kilka razy wyrzuucała nas na wodę tylko po to żeby nas odwołać na brzeg. Dzień zakończył się rozegraniem tylko eliminacji pierwszej serii. Cała flota była podzielona na dwie grupy po 28 osób, z których 14 przechodziło dalej. Na szczęście udało mi się zakwalifikować do finału. Wątpiłem w to po starcie mojego hitu, gdyż nie byłem w stanie odpalić na 9,0. Jak wszyscy już sobie pojechali to się w końcu udało ruszyć. Zacząłem gonić resztę i dojechałem na 12 miejscu.

Hubert Mokrzycki POL-25
Drugiego dnia sytuacja powtórzyła się. Na wodę wychodziliśmy kilka razy, a wiatr siadał. Na szczęście późnym popołudniem przyszła bryza w sile około 15-20 węzłów, co pozwoliło nam na rozegranie finałów pierwszej serii. Ten wyścig zdominował Polan po doskonałym starcie prowadził aż do samej mety robiąc nawet odstawkę nad drugim. Mi ten wyścig udało się zakończyć na czwartej pozycji. Miałem trochę spóźniony start, a podczas samego wyścigu straciłem na zwrocie jedna pozycje. Tego dnia udało nam się jeszcze rozegrać eliminacje do drugiej serii. Następny dzień zapowiadał się ciężko. Skippers meeting zaplanowano na 7.30 rano, a pierwszy start na 8.00 w efekcie około godziny 8.30 byliśmy na wodzie i udało się rozegrać finał drugiej eliminacji. Tutaj od samego startu ciąłem się z Turkiem Borą TUR-11.

Obydwaj mieliśmy idealny start na pełnej prędkości. Na całym boku udało mi się wyprzedzić Borę jedynie o pół długości deski. Bora jednak startował z dołu wiec na boje wszedł pierwszy. Do samej mety starałem się atakować go na zwrotach, ale niestety nie udało się go wyprzedzić gdyż różnica prędkości była zbyt mała i tym samym skończyłem ten wyścig na drugim miejscu. Po ogłoszeniu nowej rozpiski hitów wyszliśmy znów na wodę na trzeci już wyścig, który rozegraliśmy od początku do końca, tym razem. W finale po dość kiepskim starcie wylądowałem na 5 pozycji. Po zakończeniu trzeciego wyścigu sędziowie podjęli decyzje, aby podzielić nas na cztery hity, a nie jak było do tej pory na dwa. Od tej pory startowaliśmy wiec w grupach po 14 osób, z czego 7 kwalifikowało się do dalszych zmagań.

Natalia Łuczynska POL-45Agnieszka Pietrasik POL-19Natalia Łuczynska POL-45Agnieszka Pietrasik POL-19
































Czwarta seria nie obyła się bez nieoczekiwanych zwrotów akcji. W finale miał miejsce falstart i wyrzuconych zostało kilku Francuzów, kiedy finał w końcu się odbył skończyłem go na 3 miejscu. Gdy wróciliśmy na brzeg okazało się, że Francuzi złożyli protest, który wygrali i finał ma być powtórzony. Tym razem miałem gorszy start i ukończyłem go na 7 pozycji. Po tym finale skończyliśmy dzień zmagań i wyczerpani po 10 godzinach na plaży wróciliśmy do domu zjeść i odpocząć. Dobrze, że nie musiałem tego dnia gotować, ale Natalia i Agnieszka spisały się na medal. Mimo zmęczenia byłem bardzo zadowolony, bo po czterech ukończonych wyścigach prowadziłem w ogólnej klasyfikacji.

Kolejny dzień przyniósł kolejny wyścig wbrew temu, co mówiła prognoza. Czwartego dnia udało się rozegrać całą piątą eliminację, gdzie w finale skutecznie sam się wyeliminowałem robiąc falstart i tym samym dostałem 14 punktów, które na szczęście mogłem odrzucić. Zaraz po tym finale zaczęliśmy kolejna eliminacje do szóstego już wyścigu. Tym razem w eliminacji miałem doskonały start, ale po kłopotach na pierwszym zwrocie (straciłem ślizg) udało mi się ukończyć ją na drugim miejscu. W półfinale jednak nerwy wzięły górę i znów zrobiłem falstart. To był już koniec i modliłem się, aby wiatr siadł. Na tym etapie wyścig był jeszcze nieważny. Żeby to się zmieniło musiały być rozegrane obydwa półfinały. Na szczęście wiatr siadł i następnego dnia już się nie pojawił. Tym samym udało mi się zakończyć całe regaty na medalowej trzeciej pozycji.

Hubert Mokrzycki POL-25
Jestem bardzo zadowolony z mojego miejsca. Jadąc tam nie myślałem, że będę mógł te zawody tak wysoko skończyć. Na zakończeniu w swojej pożegnalnej mowie Bruno De Wannamaker powiedział, że podczas tych regat pobito dwa nowe rekordy tj. falstartów (i nie chodzi tu tylko o te, które ja zrobiłem i protestów, bo te były właściwie po każdym hicie i w dużej mierze przez to nasze wyścigi szły tak wolno.

Na zawodach startowało dość sporo, bo 56 zawodników, a mimo tego nie było nikogo z czołówki pucharu świata chodziło tu o finansowa pule nagród, której nie było. Mi jednak to nie przeszkadzało w wystartowaniu w tych zawodach, a moje trofeum na tym etapie, na jakim się znajduje uważam za wystarczającą nagrodę. Szkoda jednak, że nie pojawili się najlepsi bo chciałbym sprawdzić się i z nimi. Może wyniki wyglądały by inaczej, a może nie tego nikt nie jest w stanie teraz powiedzieć. Ja mogę jedynie powiedzieć, że jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem gdyż dałem z siebie wszystko i opłaciło się!!!

Hubert Mokrzycki Pol-25
(Deboichet, Koźmiński.pl, Gaastra)


Hubert Mokrzycki POL-25

Wyniki Kobiet
01.FRA 444 Ghibaudo, Valerie
02.ITA 31 Fauster, Verena
03.FRA 213 Raisi, Marion
04.FRA 808 Aubet, Fanny
05.POL 19 Pietrasik, Agnieszka
...
14.POL 45 Łuczynska, Natalia
Wyniki Mężczyzn
01.GBR 52 Ellis, Dan
02.TUR 11 Kozanoglu, Bora
03.POL 25 Mokrzyki, Hubert
04.ITA 1 Cucchi, Andrea
05.ITA 456 Menegatti, Alberto
...
07.POL 16 Polanowski, Michał
10.POL 11 Hlavaty, Paweł
16.POL 320 Konieczny, Łukasz



Bogo

Źródło:

Foto : Darasing/Lao AGENCY PRESS
top