surfową rodziną i starszym bratem Leszkiem (pol220.com) zaliczyli wszystkie polskie imprezy i kilka międzynarodowych." /> surfową rodziną i starszym bratem Leszkiem (pol220.com) zaliczyli wszystkie polskie imprezy i kilka międzynarodowych." />

19.12.2005
Podsumowanie zawodniczego sezonu 2005

Leszek Rutkowski POL-220

Sezon zaczęliśmy tak naprawdę od wyjazdów na Cabo Verde (przełom stycznia i lutego) oraz do Kadyksu (końcówka marca), ale tutaj mam zamiar opisać tylko zawody, między którymi trenowałem w Łebie.

Powtórka z Grunwaldu

Zaczęło się w Dranske na Pucharze Niemiec (relacja i wyniki), choć rządzili tam Polacy. Mieliśmy 7 wyścigów formuły i 3 serie słabowiatrowego slalomu. Z racji, że był to początek sezonu pamiętam tylko, że temperatura była okropnie niska. Powietrze miało średnio 12*C, a woda grubo poniżej 10*C. W Formule wygrał Kuba "Gucio" Guzdek, 2-gi był Bernd Flessner, 3-ci Lesio Rutkowski, a 4-ty Robercik Bałdyga. Ja zająłem 19 miejsce i było to dobre otwarcie sezonu. Slalom wygrał Bernd Flessner. Niestety w tej konkurencji nie walczyliśmy o czołowe miejsca, bo na warunki w jakich Niemcy rozgrywają slalom (od 12 węzłów) nie byliśmy przygotowani...

Maciek Rutkowski POL-232

Szczęśliwa inauguracja

Kolejną imprezą był Puchar Polski na Jeziorsku (relacja i wyniki), czyli Leszka i moje najlepsze regaty tego sezonu. Wprawdzie polskiej czołówki nie było na tych regatach, ale mimo to uważam je za super udane. W słabych warunkach wiatrowych wywalczyłem 7 miejsce, a mój brat Leszek pierwsze. Pierwszy raz w życiu prowadziłem wyścig i tym samym pierwszy raz w życiu pomyliłem trasę, przez co stał się on moim najgorszym, ukończonym na 14 miejscu.

Hel - Początek

Następnie mieliśmy Allegro Cup na Chałupach VI (relacja i wyniki). W różnych warunkach wiatrowych zająłem 20 pozycje, z czego byłem zadowolony, bo pierwszy raz pływałem na nowiusieńkich Severnach. Leszek był 5, a zwycięzcą został Przemek "Pont" Miarczyński.

Wojtek Brzozowski POL-10

Walka z dryfującymi bojkami

Tym razem przyszedł czas na dużą imprezę i były to Mistrzostwa Europy na Rodos (relacja i wyniki). Pierwszy dzień był jedynym, kiedy słabo wiało, co zresztą było widać po wynikach. Gdyby tak się skończyły eliminacje byłbym w Golden Fleet! Niestety dalsze dni przyniosły silniejsze wiatry i ostry zjazd w tabeli. Wojtek Brzozowski, który przez całe regaty prowadził, ostatniego dnia pechowo spadł na 2 lokatę i tak też zakończył. Z pozostałych Polaków Polan był 11, Pont 14, Gucio 15 a Palmer 22. Leszek skończył 45 a ja 95, co jak na najmłodszego w gronie 113'stu zawodników chyba nie jest najgorzej... :). Trzeba niestety nadmienić, że organizatorzy w ogóle nie wykorzystali super warunków panujących w Ialisos, ciągle walcząc z dryfującymi bojkami i mając w każdym dniu godzinną obsówę.

Kamień - Tradycyjnie

Kolejnymi regatami był Kamień Pomorski, czyli Kurs Giełda Cup (wyniki). Przez cały czas było bezwietrznie i nikt nie wierzył w nadejście wiatru. Lecz nagle dmuchnęło i to w granicach 20 węzłów, więc mieliśmy kilka ładnych wyścigów. Niestety wynikło pewne nieporozumienie. Jeden z sędziów (nazwiska nie będę ujawniał, bo mogłoby to dla niego się źle skończyć) ogłosił na brzegu skippers meeting, gdy na wodzie trwał wyścig. Ostatecznie wygrał Pont, drugi był Hubert "Speedmaster" Mokrzycki :), a trzeci uplasował się Patryk Hronowski. Tradycyjny wyścig do Głazu Królewskiego wygrał mój brat Leszek, co na pewno go ucieszyło, gdyż warunki nie były zbyt formułowe (3-6 węzłów).

Helu ciąg dalszy...

Następny w kolejce był Kaper Cup (relacja i wyniki) i zwycięstwo Kuby Guzdka, 2 miejsce Ponta i 3 Polana. Leszek był 5, a ja skończyłem 29.

Kolejny był DeSki Solar Cup (relacja i wyniki). Co je najbardziej wyróżniło ? Na pewno 7 wyścigów jednego dnia regat! Ostatniego dnia był pierwszy w tym roku slalom, który wygrał Michał "Polan" Polanowski, dorzucając do tego wygraną w formule! Ja skończyłem 30.

Respect the Poles

Potem nadeszły Mistrzostwa Świata Juniorów i Mastersów w Angielskim Christchurch (relacja i wyniki). Oprócz angielskiej pogody, braku żarcia i normalnie wyglądających dziewczyn były też bardzo dziwne warunki wietrzno-wodne. Przeważały średnie wiatry (w granicach 12-18 węzłów) co na pewno nie sprzyjało nam - Polakom. Po pierwszym dniu w kategorii poniżej 17 lat prowadziłem, a w kategorii poniżej 20 lat miejsca 2 i 3 zajmowali Robercik z Leszkiem, za panującym w każdym elemencie Francuzem Julienem Quentelem (16-te miejsce na Mistrzostwach Europy seniorów!). W pierwszej dziesiątce znaleźli się też Patryk Hronowski, Michał Pietrasik i Adam Dudziński. Ostatecznie skończyło się tak: wśród kobiet wygrywała Jeni Kęsik, a po piętach deptała jej Agnieszka Pietrasik. W klasyfikacji poniżej 15 lat wygrałem ja, a Michał Aftowicz był 4. W kategorii poniżej 17 wygrał Pierre Mortefon przed Danielem Simpsonem i mną. I w końcu w Youth'ach wygrał oczywiście Julien Quentel (rządził we wszystkich 15 wyścigach!) drugi był Robert Bałdyga a trzeci Vincent Langer. Z innych Polaków : Leszek Rutkowski miejsce 5, Patryk Hronowski 6, Adam Dudziński 7 i Michał Pietrasik 11. W mastersach 2'gi był Rysiu Pikul, a Grandmastersów wklepał Prezes PSW Piotr Jankowiak. Już wiecie, o co mi chodziło mówiąc, że rządziliśmy. Zdobyliśmy 7 medali!!!!

Slalom i......WAVE!

Później nadeszły najbardziej hardcorowe regaty roku - Łeba (relacja i wyniki). Wszyscy byli bojowo nastawieni, bo miały one współczynnik 2 w rankingu PP FWC, ale Formuła się nie odbyła. Za to mieliśmy dwa dni super emocji w slalomie i wave'ie. Ja miałem nadzieję, że Formuła się odbędzie, bo Łeba jest miejscem moich treningów i na tego typu fali miałbym większe szanse niż na zatoce. No, ale warunki były inne i musieliśmy się z tym pogodzić. W dniu slalomu wiatr był w granicach 20 -25 węzłów, ale fala powodowała niezły skok adrenaliny. Nawet Steve Allen stwierdził, że były to najtrudniejsze slalomowe warunki w jakich pływał, a to o czymś już świadczy. Były 2 serie. Zdominował je Steve, ale za nim był Palmer (zostając tym samym Mistrzem Polski Slalomu). Ja zająłem 10 miejsce i chyba jest to wynik, z którego najbardziej się cieszę w tym sezonie. Następnego dnia mieliśmy pierwsze od ładnych kilku lat Mistrzostwa Polski Wave. Zjechali "wszyscy święci" (od Laola Team na czele kończąc na Łukaszu Końskim, który chyba pierwszy raz od dwóch lat stał na desce). Mieliśmy jedną eliminację i znowu zdominował ją Steve Allen robiąc gigantyczne loopy i jeżdżąc na fali tak, że gały wszystkim wyszły na wierzch. Drugi był Przemek Miarczyński, zostając tym samym Nieoficjalnym Mistrzem Polski Wave. Powtórka FW została zaplanowana na wrzesień w Sopocie.

Zgodnie z planem

Następne w kolejności były Mistrzostwa Polski Młodzików (relacja i wyniki), które miałem zamiar wygrać i nie było dla mnie innej opcji. Ale okazało się, że było bardzo trudno. Każdy wyścig kończyłem na pompie żeby uciec Michałowi Aftowiczowi i Agnieszce Pietrasik. Ostatecznie wygrałem 7 z 9 wyścigów i odebrałem złoty medal.

Kolejną już 6-tą edycją PP był DeSki Solar Cup (relacja i wyniki). Warunki dopisały i mieliśmy slalom. FW wygrał Gucio, Leszek był 7, a ja 22.

Maciek Rutkowski i Michał Aftowicz

Nerwówka do ostatniej chwili....

Kolejną, ale jak ważną imprezą były Mistrzostwa Polski Juniorów i Mastersów na Chałupach VI (relacja i wyniki). Rywalizacja w Juniorach była bardzo zacięta. Licząc wyniki Magda Korczycka była oblegana przez wszystkich zainteresowanych. Tata (dla przyjaciół Wojtek) dokonał szybkich wyliczeń na komórce i wyszło mu, że wygrał Patrix o 0,3 punktu! Jerry (Jarek Miarczyński, trener Patryka) stwierdził, że ostatni raz się tak denerwował na maturze. Jednak okazało się, że ostatecznie o 0,7 punktu Leszek wyprzedził Patryka a za nim był Robercik Bałdyga. W slalomie wygrał ten ostatni. Niestety warunki były, co najmniej słabo wiatrowe - jak na slalom, więc wielu uważało, że wogóle nie powinno go być. Mastersów w obu konkurencjach klepnął Rysiu Pikul.

Powtórka z rozrywki

W dniach 16-18 września w Sopocie odbyła się powtórka Mistrzostw Polski Formuły Windsurfing (relacja i wyniki). Zjechali zawodnicy z 6 krajów i najwyższej klasy sędzia Bruno De Wannemaecker. Gdyby nie on to myślę, że ani jeden wyścig nie zostałby rozegrany w tradycyjnych sopockich warunkach, czyli przy bardzo niestabilnym i kręcącym wietrze. Pierwszego dnia rozegraliśmy, jak się potem okazało jedyne, trzy wyścigi, co spowodowało brak odrzutki. Dlatego duża część czołowych zawodników ukończyła te zawody na niskich miejscach. W kolejnych dwóch dniach byliśmy wielokrotnie wyrzucani na wodę, ale nic to nie dało. Ostatecznie pierwsze miejsce zajął Przemek Miarczyński, nasz reprezentant na olimpiadzie w Atenach, drugi był Michał Polanowski, a trzeci Włoch Alberto Menegatti (Mistrz Świata Juniorów 2003). Leszek był 10, a ja 28 i był to dobry wynik, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że przez 2 tygodnie nie stałem na desce.

Bezwietrzne zakończenie

Ostatnią imprezą PP była Rewa (info : 1, 2, 3), która się nie odbyła, a zamknięcie sezonu przeprowadziliśmy na Pucharze Świata na Sylcie (relacja i wyniki). Dużo by mówić na ten temat, a jak ktoś śledzi SiePlywa.pl to na pewno wie, co się działo :).


Z całego tour'u PP najbardziej cieszy mnie 3 miejsce w slalomie juniorów oraz wyniki na Formule. Ogólnie sezon bardzo udany i jeśli w przyszłym roku znowu zrobię takie postępy (na co bardzo liczę) to będzie to kolejny najlepszy sezon mojego życia ;).

Na przyszły sezon zapowiedzianych jest 14 imprez PP łącznie z slalomem i freestylem, które na stałe mają wejść do kalendarza. Na pewno zapowiada się ciekawie i w końcu będziemy z powrotem mieli imprezy na morzu!

Pozdro dla wszystkich:
Maciek Rutkowski - POL-232
Starboard, Severne Sails, Deemed

Bogo

Źródło:

Fot.: Magda Korczycka, Wojtek Rutkowski
top