08.06.2016
Marek Rowiński o foilboardingu

Od momentu pierwszych halsów na hydroskrzydle czułem, że ten pokracznie wyglądający wynalazek stanie się moją pasją. Po paru latach okazuje się, że nie tylko ja wpadłem w stan zauroczenia. Sport ten staje się coraz bardziej popularny. Oferta producentów jest bogata, pojawił się rynek wtórny, ceny spadają. W efekcie coraz częściej widzę "lewitujących" w Polsce.
Już chyba każdy się zgodzi, że to nie chwilowa moda. Koledzy na lokalnym spocie patrzyli na mnie z przymrużeniem oka 4 lata temu. Nie uwierzyliby wówczas, że deska ze skrzydłem zastąpi na dobre ich twintipy czy deski wave. Coraz rzadziej mówi się, że to dyscyplina tylko na słaby wiatr.
Potwierdzają to moi koledzy ze spotu - pływają na foilu już w każdych warunkach i to nie za karę.
Zaprzeczają również kolejnym "mitom", że foil jest niebezpieczny, delikatny, kontuzjogenny, nie da się pływać po falach lub skakać, bo się, albo nas, połamie. Niewiele w tym prawdy. Po latach stwierdzam, że foilboarding stał się najbardziej wielowymiarowym sportem deskowym na wodzie.
To samo jedno skrzydło i deska oraz dwa latawce zbliżają nas do prawdziwego żeglarstwa: cruising, crossings, podróżowanie 3D zamiast kurczowego trzymania się plecaka na plaży, speed a na deser wave oraz skoki już w najsłabszych podmuchach wiatru. Nie potrzebne windguru. Pływamy nawet przy 4kts!


Zapraszam do obejrzenia podsumowania moich foilboardingowych "występków" jakie miałem przyjemność dokonać przez ostatnie lata. Dla mnie to zapis cudownych lat lewitacji spędzonych z przyjaciółmi. Dla innych może to być zapis pokazujący fazy nauki, zauroczenia i radości.



Jak widzicie, mimo prawie 50-tki na karku, cieszę się lewitowaniem jak 5-latek choinką. Mój entuzjazm został doceniony już po pierwszym filmiku przez włoskiego producenta Moses Hydrofoil. Ale to była beka. Nazywa się "Zero to hero". Cieszy mnie, że po latach Moses staje się jednym z liderów foiboardingu dzięki udanym jakościowo i nautycznie produktom oraz konkurencyjnym cenom. Spójrzcie proszę na jego team a szczególnie polską drużynę!
Ale najbardziej cieszy mnie, że producenci i foilarze łamią kolejne niewyobrażalne parę lat temu granice, a grono uczących gwałtownie się powiększa.


Przy okazji dodam, że razem z Filipem Czają założyliśmy www.foilforum.pl. Powolutku przybywa nam forumowiczów i czytających. FF.pl staje się głównym polskojęzycznym źródłem wiedzy. Forum traktuję poniekąd jak własny blog, bo wciąż mamy mało piszących. Jednak odbieram sygnały, że z Filipem robimy dobrą robotę - motywuje nas to do dalszej pracy. Służę pomocą i zapraszam do lektury forum oraz poświęcenia czterech minut na filmik. Może ktoś się z Was zarazi jak ja? Życzę szczerze...

Moje pozostałe amatorskie filmiki znajdziecie na: Vimeo
Wielkie podziękowania za wsparcie sprzętem i dobrą radą ślę sponsorom: 24Surf.pl (Cabrinha), Moses Hydrofoil oraz OMT (Gopro)

Do zobaczenia metr nad wodą!
Marek Rowiński

Maciek

top