19.12.2015
Kelly Slater i jego idealna sztuczna fala

Sztuczne fale to pewnego rodzaju Święty Graal w świecie surfingu. Co prawda brakuje w tym tego pierwiastka zaskoczenia i walki z żywiołem, ale patrząc czysto z punktu widzenia pływania i treningu, sztuczna fala zmienia wszystko. Określone przerwy, za każdym razem dokładnie takie same warunki, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu - raj. Dotychczas obiekty wavegarden i tym podobne, całkiem nieźle spełniały wszystkie wymagania, jednak wtedy przyszedł Kelly i powiedział - we can do better.

11 krotny Mistrz Świata już jakiś czas współpracował z ekipą nad konstrukcją idealnej sztucznej fali, w której można by popłynąć w tubie. Jednak tak naprawdę dopiero po "oficjalnym zakończeniu kariery" mógł na dobre zaangażować się w ten projekt. Może to był jeden z powodów, dla których w tym roku, mimo startu w zawodach WSL Kelly był odrobinę rozkojarzony (ostatecznie zakończył tour na 9 miejscu). Pamiętajmy, że jeszcze niedawno było głośno o zakończonym kontrakcie z Quiksilverem, więc w tym roku Amerykanin nie narzekał na nudę.

W związku z zakończeniem sezonu zawodniczego, "dziecko" Kelly'ego i jego ekipy mogło spokojnie odpalić pierwsze testy. Efekty chyba przerosły oczekiwania nawet samego Mistrza. Na razie nieznana jest lokalizacja tego obiektu, ale coś czuję, że już niedługo otwarty zostanie kolejny, gdzie każdy będzie mógł spróbować swoich sił. Więcej informacji znajdziecie na stronie kswaveco.com, która niestety chwilowo nie działa, lub jest przeciążona.

Kelly - po raz kolejny, gratulacje i dzięki. Jest szansa na tubę w Polsce, tylko kto za to zapłaci?

Kuba

top