25.01.2015
Kalendarz zawodów PWA 2015

Organizacja PWA właśnie opublikowała wstępny kalendarz imprez na rok 2015. Aktualna lista nie przewiduje żadnych nowości, a jedynie imprezy, które znamy od lat. Oprócz klasyków na Wyspach Kanaryjskich, w Klitmoeller czy na Sylcie, ponownie zobaczymy zmagania freestyle'owców w Austrii i slalomowców w Korei. Niestety, w tegorocznym terminarzu nie znalazły się dwie imprezy, które cieszyły się największą popularnością wśród kibiców, mowa oczywiście o Warszawie i La Torche. Martwi również mała ilość imprez freestyle (trzy imprezy dla mężczyzn i jedna dla kobiet). Miejmy nadzieję, że zapowiedź z fanpage'a PWA o dodawaniu kolejnych imprez do kalendarza (rozpatrywane są Chiny, Francja, Egipt, Peru and Brazylia), nie będzie jedynie słowami rzuconymi na wiatr.

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu


Poprosiliśmy Maćka Rutkowskiego, jedynego polskiego zawodnika regularnie startującego w slalomowym cyklu PWA o komentarz do kalendarza imprez na ten rok:

Po bardzo udanym pod względem liczby imprez sezonie 2014, zwłaszcza slalomowych, pora na lekką korektę. Co mnie i chyba nas wszystkich (może poza Grahamem Ezzym) martwi to brak Warszawy i wielkiego święta windsurfingu jakim były zawody na Stadionie Narodowym. Jeszcze jakiś czas po zakończeniu zawodów byłem w kontakcie z organizatorami, ale nie dostałem żadnej konkretnej odpowiedzi. Także negatywnej, wiec cholera wie, w pierwszym kalendarzu 2014 Warszawy chyba tez nie było... ;) Z kolei wielu zawodników ucieszyło się pewnie z przedwczorajszego odwołania Turkmenistanu - w zeszłym roku było bardzo mało wiatru, bardzo gorąco, a 99% zawodnikow i sędziów dostało klątwy ... Turkmena? Dla sportu to chyba jednak niezbyt dobrze, ale odwołano go tylko dlatego, że kurort, w którym odbywały się zawody jest rozbudowywany i w 2016 prawdopodobnie wrócimy do tego mocno kontrowersyjnego przystanku touru. Podobna sytuacja z La Torche, gdzie organizator od razu zapowiadał, że impreza będzie rozgrywana co dwa lata. Cieszy na pewno pełny kanaryjski tour, choć ja marzę, żeby w swojej karierze przeżyć jeszcze slalom w Pozo. Pewnie szybko zmieniłbym zdanie, ale na filmach wygląda to jak esencja slalomowego windsurfingu. Trzeba jednak wrócić na ziemie i w maju wybrać się do Korei, na spot prawie tak hardkorowy jak Pozo haha! Do tego czasu katuje tu na Teneryfie. Postępy już są, wiec nie mogę się już doczekać końca przygotowań i tego mrowienia przed startem pierwszego heatu touru 2015!!

Maciek

top