12.08.2014
PWA Fuerteventura: Albeau jak Niemcy, Maciek coraz lepiej

Antoine Albeau jest jak niemiecka reprezentacja piłkarska - wszyscy grają, wydaje się, że kilku zawodników ma szansę, a na koniec i tak wygrywa on. Tak też stało się na trzecim przystanku slalomowego touru PWA na Fuerteventurze. Podium uzupełniło dwóch francuzów: obecny lider Pucharu Świata Cyril Moussilmani oraz zawodnik, który przez dłuższy czas prowadził te zawody i dla którego, być może, okażą się przełomowe, Pascal Toselli. Nasz jedynak Maciek Rutkowski zajął 13. miejsce. Oddajemy mu głos:

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

Fuerte wśród zawodników to chyba najbardziej prestiżowy przystanek touru. Wiadomo, że będzie wiatr, wiadomo, że nie będzie słaby, wiadomo że będzie chop i wiadomo, że będzie dużo dobrego, fizycznego ścigania. W tym roku nie było inaczej i mimo tego, że nie dostaliśmy klasycznego kanaryjskiego armagedonu na najmniejsze żagle to w ruchu po równo były średnie i małe deski z żaglami od 6,3 do 7,9. Ja osobiście po utracie baardzo dużej ilości rankingowych punktów w Turkshitistanie potrzebowałem dobrego wyniku, albo conajmniej powtórki z solidnej Costa Bravy. Pierwsza eliminacja poszła super: oprócz dzwona ze Steve'em w półfinale (nie ma to jak polska gra zespołowa) heaty szły stosunkowo gładko i po dobrym starcie w finale B dojechałem drugi, czyli zamykałem pierwszą dziesiątkę. Długo raczej się miejscem w dychu nie nacieszyłem, gdyż w eliminacyjnym heacie drugiej eliminacji dałem się jak idiota wyciągnąć na falstart młodemu zawodnikowi z Curacao, który zdecydowanie chciał zaliczyć start życia. "Dzięki" temu błędowi w kolejnej eliminacji byłem rozstawiony z ostatniego miejsca i dostałem heat śmierci z którego niestety nie udało mi się wyjść. W tym momencie lekkie zdenerwowanie wdało się w mój jednoosobowy obóz, bo żeby zaliczyć dobry wynik w tych zawodach nie tylko nie mogłem popełnić już ani jednego błędu, ale też musiałbym liczyć na to wiatr i łączną ilość conajmniej 7-miu eliminacji w całych zawodach.

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

Całe szczęście udało się rozegrać nawet 8, a mnie udało się wystrzec dużych błędów rodem z drugiej eliminacji. Na 5 kolejnych "kolejek" udało mi się zaliczyć jeszcze 2 finały B i jeden A, w którym byłem tak cholernie pewien, że będzie falstart, że zaciągnąłem ręczny na linii i mogłem wydać z siebie niezbyt politycznie poprawny okrzyk, gdy okazało się, że falstartu nie było. Na trasie udało się zyskać tylko 1 miejsce i 7 punktów zostało dodanych do moich wyników i listy nieudanych startów w finałach. Obiecuję, że kolejny będzie wyglądał zupełnie inaczej ;). Zawody zapowiadały się, że jeśli zupełnie nie wtopię będzie drugi w tym roku solidny wynik, a jeśli popłynę na max swoich możliwości, może będzie nawet top10, bo oprócz 7-mego i 10-tego miejsca zanotowałem jeszcze 11-ste i 12-ste. Niestety do tego scenariusza zabrakło trochę szczęścia, gdy "photo-finish" z Pierrem Mortefonem w ćwierćfinale został oceniony na jego korzyść, a w ostatniej eliminacji znowu w ćwierćfinale Malte Reuscher uderzył we mnie na zwrocie wybijając mnie z balansu, i powodując że obaj pojechaliśmy szeroko i na 4-te zamiast mnie wskoczył, znów, Mortefon.

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

Taka już tej bestii zwanej slalomem natura, ale generalnie wydaje mi się, że pojechałem całkiem poprawne zawody. Co najważniejsze prócz wspomnianego falstartu nie było kretyńskich błędów, a było spokojne i (czasami zbyt) bezpieczne ściganie. Mam nadzieję podobny scenariusz z ciut lepszym zakończeniem zaprezentować w Turcji, choć prawdopodobnie będzie jeszcze ciężej. Tam również powinien wyprostować się ranking, gdyż pojawi się odrzutka. Obecnie jestem 19. co wg. mnie zupełnie nie oddaje rzeczywistości, zakrzywionej przez zawody w Turkmenistanie. Jeden mały błąd tam kosztuje mnie to, że chłopaki, których w 7-eliminacyjncyh zawodach w Hiszpanii i 8-eliminacyjnej Fuercie wyprzedziłem o 5-6 miejsc są o tyle samo przede mną w rankingu, dzięki "wygranej" w kraju rozwolnienia. Ten ex-equo tryumf (równoznaczny z przejściem dwóch heatów) daje im tyle punktów co 6. miejsce w każdych innych zawodach. Nie jest to do końca fair, ale winić mogę tylko siebie i kolejny raz (jak całe życie w szkole) nadrabiać zaległości.

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

Póki co wszyscy rozjechali się do domów na zasłużony odpoczynek i trening przed Turcją a ja zamieniłem deski na bardziej podgięte, a żagle na mniejsze I udałem się na Teneryfę spróbować swoich sił w mojej trzeciej dyscyplinie. Jak poszło mi w wave'owym PWA, napiszę na dniach, póki co uciekam pływać!

Pozdrowienia
Maciek Rutkowski
Burn, Patrik, Point-7, Unifiber, Quiksilver, GoPro, Sylt-Brands, Multisalon Autodiug IgmarAD

Maciek

top