19.10.2013
Wavecamp Pipeline Contest 2013 rozegrane

Spot we Władysławowie znany był do tej pory głównie surferom. Panowało przekonanie, że nie ma kierunku wiatru, który mógłby zapewnić komfortowe pływanie na windsurfingu w tym miejscu. Wszystko zmieniło się w tym roku. Silny północno-zachodni wiatr sprawił, że w połowie września tzw. "Pipeline" (Rurociąg) przeżył oblężenie. Tysiące zdjęć dokumentujących niezwykłe, jak na polskie warunki fale spowodowały, że to miejsce przestało być secret spotem znanym tylko nielicznym.

Zorganizowanie tam zawodów wave wydawało się zadaniem karkołomnym. Przecież mieliśmy do dyspozycji Łebę, łatwą i znaną wszystkim. Mimo tego zdecydowaliśmy się na to w czwartek rano, mając 20 godzin do pierwszego heatu. I wiecie co? Wcale tego nie żałujemy...

Po przyjechaniu na miejsce w piątek rano Pipeline przywitał nas mało zachęcającym widokiem. Słaby wiatr od brzegu i fala, której wysokość można było policzyć w centymetrach. Zaraz, zaraz, nie tak miało być! Na szczęście po skończeniu zapisów i szybkim skippers meetingu wiatr odkręcił do właściwego kierunku. Wystarczyło poczekać, aż fala urośnie. W międzyczasie musieliśmy rozwiązać problem budki sędziowskiej, żeby zapewnić trójce sędziów komfortowe warunki do oceniania tricków. Z pomocą przyszła pobliska stacja benzynowa. Wypożyczyliśmy tam przyczepę i przeciągnęliśmy ją na plażę. Efekt widać na zdjęciach.

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

Wystarczyła godzina silnego wiatru, by na spocie pojawiły się duże sety przepięknych, dłuuuugich i równych fal. Oznaczało to jedno. Czas rozpocząć pierwszy heat zawodów Wavecamp Pipeline Contest! Ze względu na idealne fale do jazdy i dość trudne warunki do skoków (słabszy wiatr w przyboju) sędziowie zdecydowali się oceniać jeden skok i dwie jazdy z falą.

Po pierwszym heacie wiadomo było, że trzeba będzie dać z siebie wszystko, żeby przejść dalej. Nikodem Merlak i Michał Pietrasik ustali ładne back loopy i zaliczyli dość wysoko punktowane jazdy z falą. Co ciekawe, na ostatnich zawodach wave dwa lata temu back loop był tym manewrem, który torował drogę do heatów finałowych. Poziom jednak poszedł tak wysoko w górę, że sam back loop często nie wystarcza.

W drugim heacie najwięcej punktów zdobyli Maciej Kapuściński i Karol Politański. Obydwaj zaliczyli dwie obowiązkowe jazdy z falą i popisali się wysokimi back loopami. Dzięki temu mogli przejść do kolejnej rundy. Warto wspomnieć o Przemku Szybkowskim, który w starciu z rywalami nie miał póki co większych szans, ale jesteśmy przekonani, że lada moment się to zmieni, ponieważ Przemo ma dopiero 13 lat!

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

Trzeci heat pokazał jakimi umiejętnościami dysponuje Robert Bałdyga, nasz towar eksportowy na zawody Pucharu Świata w wave. Piękna jazda na fali (jego potężny frontside aerial off the lip był chyba najwyżej punktowanym manewrem zawodów) i wysokie back loopy (niektóre nawet jednorącz) pokazały, że będzie on faworytem heatów finałowych. Z Robercikiem w szranki stanął między innymi nasz kolejny zawodnik Pucharu Świata (głównie znany ze swoich występów w slalomie), Maciek Rutkowski. Australijsko - kanaryjski trening zimowy przyniósł efekty i Maciek dawał czadu swoją jazdą na fali. Super timing, tony sprayu przy cutbackach i jedna bardzo bliska próba taki - straszna szkoda, że wylądował ten manewr za falą!

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

W ostatnim heacie pierwszej rundy najwięcej punktów zdobył Przemek Krzycki czyli Mr. Double Forward. Tym razem warunki nie pozwoliły mu na spróbowanie tego manewru. Jednak doskonałe front loopy lądowane w ślizgu i dobra jazda na fali wystarczyły na wyjście z heatu. Oprócz niego zwycięsko z tego pojedynku wyszedł Janek Kuhn, który pływa dopiero drugi sezon na desce (z tą różnicą, że przez większą część roku na Kanarach) i wyglądało na to, ze sam był zdziwiony swoim dobrym wynikiem.

W drugiej rundzie na placu boju zostało ośmiu śmiałków. Po zaciętej rywalizacji do półfinałów przeszła najlepsza czwórka: Maciek Rutkowski, Przemek Krzycki, Maciek Kapuściński i Robert Bałdyga. Wiatr zacząć siadać, przez co oprócz trudnych manewrów bardzo istotna okazała się taktyka. Głównie ograniczała się ona do tego, żeby nie dać się zmielić przez falę! Słaby wiatr przy brzegu skutecznie utrudniał start z wody. W połączeniu z wysokimi i bardzo silnymi falami tworzył zabójczą mieszankę. Po heacie półfinałowym wszystko było jasne. Kapusta z Przemkiem mieli zmierzyć się ze sobą w heacie o trzecie miejsce. Ścisły finał miał należeć do Maggola i Robercika.

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

Heat o trzecie miejsce nie należał do najbardziej widowiskowych. Zarówno Kapusta, jak i Przemek oddali po jednym skoku (front loop) i zaliczyli po dwie, niezbyt radykalne jazdy z falą. Gdzieś w połowie heatu obydwaj dostali się w miejsce, gdzie wiatr był najsłabszy, a fale najwyższe. Gdyby punktowane było wyjście przez przybój, to można by powiedzieć, że panowie walczyli jak lwy o każdy punkt do ostatniej sekundy!

Podobnie sytuacja wyglądała w heacie finałowym. Od początku do końca te 12 minut należało do Robercika. Czysta jazda na fali, a nawet back loop w ostatniej sekundzie heatu to było to, o czym Maggol mógł pomarzyć walcząc bez ślizgu z przybojem i próbując dohalsować się do właściwej strefy zawodów.

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

Wielka szkoda, że podczas heatów finałowych nie mieliśmy warunków zbliżonych do tych, jakie panowały w pierwszej godzinie zawodów. Nikt nie miał za to wątpliwości, że na zwycięstwo zdecydowanie zasłużył sobie Robert Bałdyga.

Ostateczne wyniki zostały podane podczas oficjalnego zakończenia zawodów. Wyglądają one następująco:
1. Robert Bałdyga
2. Maciej Rutkowski
3. Maciej Kapuściński
4. Przemek Krzycki

Nagrody dla pierwszej trójki ufundował sklep Hydrosfera. Robert dostał ciepłą, jesienną piankę Mystica. Ponczo na piankę Mystic powędrowało do Maćka Rutkowskiego, a kaptur piankowy przewidziany był za zajęcie trzeciego miejsca.

Na koniec Maciek Rutkowski rzucił w prezencie dla wszystkich zawodników torbę z czapkami swojego sponsora, Sylt Brands. Każdy wybrał coś dla siebie.

Sieplywa.pl - Windsurfing, Kitesurfing i Surfing w najlepszym wydaniu

W tym miejscu należy się kilka słów podziękowań. Przede wszystkim wielkie dzięki za doskonałą pracę sędziów: sędziego głównego zawodów Łukasza Trzaskowskiego, oraz Michała Szurgocińskiego i Mateusza Rogaczewskiego. Bez Was te zawody nie mogły by się udać! Zdajemy sobie sprawę, że sędziowaliście a nie startowaliście ze względu na swoje kontuzje. Tym bardziej doceniamy to, że zdecydowaliście się nam pomóc!

Wielkie podziękowania należą się również dla sklepu Hydrosfera, który obdarzył nas zaufaniem i niemal "w ciemno" zaproponował nagrody dla najlepszych. Dzięki!

Oprócz zdjęć, które robił Bogo z Sieplywa, obejrzyjcie krótki materiał o zawodach nakręcony przez lokalną telewizję przed rozpoczęciem pierwszych heatów pod adresem telewizjattm.pl.

Nazwa zawodów miała na celu promocję wyjazdów szkoleniowych Wavecamp. Ze względu na to, że impreza już odbiła się szerokim echem w windsurfingowym świecie możecie być pewni, że jest ktoś, komu zależy, żeby była ona cykliczna. Plany na przyszły rok są konkretne. Zimą rozpoczynamy rozmowy ze sponsorami i lokalnymi władzami. Trzymajcie kciuki za kolejną edycję flagowych zawodów Wavecamp. Czy to będzie Władysławowo, czy Ustka, czy Łeba (a może każdy z tych spotów?) o tym dowiecie się w przyszłym sezonie. Jeszcze raz wielkie podziękowania dla zawodników za przybycie mimo przenikającego zimna. Jesteście wielcy!

Pozdrawiamy
Maciej "Kapusta" Kapuściński
Leszek Kamiński

sieFotografuje

Bogo

Źródło:

www.wavecamp.pl Foto : Bogo
top