01.03.2012
Janek Lisewski płynie przez Morze Czerwone! LIVE

Info o tym wydarzeniu dzięki Dzida.com trafia do mediów w całej Polsce!Info o tym wydarzeniu dzięki Dzida.com trafia do mediów w całej Polsce!




Z dużą dozą prawdopodobieństwa Janek Lisewski wypłynie jutro (piątek) w swój rejs przez Morze Czerwone. Kilka słów o tym co go do tego motywuje i jakie ma plany przeczytacie w wywiadzie poniżej, który przeprowadził z nim jeden ze sponsorów - Burn Energy Drink.

Co zainspirowało Cię do stworzenia projektu "korony mórz"?
Inspirację jest bez wątpienia himalaizm - zdobycie "korony mórz", podobnie jak "korony ziemi" czy "korony gór" to ogromne wyzwanie. Mam nadzieję, że uda mi się zrobić to, co wcześniej było nieosiągalne i spełnić swoje długoletnie marzenia. Chciałbym, by samotne pokonywanie mórz na kite'cie było motywacją dla innych do przezwyciężania swoich słabości. Chcę przez ten projekt przybliżyć dyscyplinę szerszej publiczności. W końcu sukcesów nam nie brakuje: Polacy zajmują czołowe miejsca w Pucharze Świata, a nasze kitesurferki - jak moja teamowa koleżanka Karolina Winkowska, to światowy top.

Masz zamiar pokonać ponad 200km po otwartym morzu na desce z latawcem - czego się obawiasz?
Woda, morze to żywioł i nie można go lekceważyć - pogoda zawsze może zaskoczyć. Ważna będzie psychika, mam także nadzieję, że jestem dobrze przygotowany na wysiłek fizyczny, który mnie czeka. W porównaniu z Bałtykiem dochodzi jeszcze jedno zagrożenie - rekiny. Jestem jednak przygotowany na różne niespodzianki.

Jaki sprzęt jest potrzebny, by przepłynąć Morze Czerwone?
Spakowałem lekko zmodyfikowaną, 1,5-metrową deskę Master kiteboarding, seryjny latawiec Nobile o powierzchni 10-12m2 i trapez Dakine. Ponadto elektroniczny sprzęt nawigacyjny i asekuracyjny.

Jak długi rejs Cię czeka?
Muszę zmieścić się w około 10-12 godzinach - dłuższy rejs po zmierzchu będzie bardzo ryzykowny.

A to pierwszy ze spotów video o tym wydarzeniu:

Eska

Źródło:

BURN ENERGY DRINK / www.masterkiteboarding.com
top