W Rio zdobyłeś srebrny medal Mistrzostw Świata FW Youth gratulacje. Co z tych Mistrzostw najbardziej zapadło Tobie w pamięci?
Panujące tam warunki. Nietypowy akwen gdzie w każdej jego części woda maksymalnie sięgała do klatki piersiowej a wiatr wiał codziennie w przedziale od 18-do ponad 30 węzłów. Oczywiście również duże wrażenie zrobiła na mnie wycieczka do Rio de Janeiro . No i nie da się zapomnieć bardzo przyjaznych i pomocnych mieszkańcach.
Łączysz nie tylko starty w kilku klasach windsurfingowych (olimpijskiej RS:X, Formula Windsurfing, Slalom), ale i w klasie 49er. Jak udaje się pogodzić treningi i starty w zawodach? Która klasa jest dla Ciebie najważniejsza?
Rzeczywiście nie jest to łatwe. Często musze rezygnować z niektórych startów na rzecz innej klasy. Jest tyle imprez, że nie starcza mi dni w całym roku. Gdyby rok miał 500 dni to może wtedy udałoby mi sie wystartować we wszystkich zawodach:)
Na desce jesteś sam, 49er to klasa dwuosobowa. Co bardziej Tobie odpowiada praca zespołowa czy indywidualna?
Ciężko powiedzieć. Faktycznie na desce to ja podejmuję wszystkie decyzje i sam jestem za nie odpowiedzialny. Na łódce najważniejszą rzeczą jest zgranie załogi. Bez tego ta łódka nigdy dobrze nie popłynie. Potrzeba dużo treningów, aby poznać siebie nawzajem, a wręcz znać myśli swojego partnera. Do tego jeszcze długa droga, ale jak na razie bardzo dobrze dogaduję się z moim sternikiem Marcinem Czajkowskim.
Czy to już koniec sezonu 2010 dla Ciebie?
Można tak powiedzieć. Na pewno wyczerpały się starty w zawodach, ale przede mną dużo godzin treningów przygotowujących do kolejnego sezonu, który mam nadzieję, że będzie jeszcze lepszy niż ten.
Czy w przyszłości masz zamiar skoncentrować się na jednej klasie? Jeżeli tak to, na jakiej?
Na pewno przyjdzie taki moment, kiedy nie będę w stanie robić tylu rzeczy na raz. Ciężko powiedzieć, jaka to będzie klasa, ale najprawdopodobniej w następnym sezonie będzie to 49er oraz Formuła Windsurfing.
Kto Cię inspiruje? Kto jest dla Ciebie wzorem?
Zależy, w jakiej klasie:) RS:X to na pewno Przemek Miarczyński. Formuła Windsurfing- Steve Allen oczywiście za swoje wyniki, ale również za niesamowity profesjonalizm w tym, co robi. Slalom - wiadomo Antoine Albeau, ale również Bjorn Dunkerbeck, który w tym sezonie pokazał, że powraca do gry.
Kiedy debiut w PWA?
Haha:) dobre pytanie. Jeszcze nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Przez cały czas śledzę, co tam się dzieje, ale jak na razie nie widziałem tam siebie. Może faktycznie pora spróbować. Gdyby tak miało sie stać to na pewno byłby to Slalom.
